 |
|
Mimo to wciąż kocham ją, bo wiem, że wtedy poszłabym za mną na samo dno,
i ja poszedłbym za nią też, zamykam oczy, a nad nami wciąż pada deszcz.
|
|
 |
|
nowe życie, nowe plany i nagle nie jesteśmy już tacy sami.
|
|
 |
|
odległość niszczy więzi,
oddałbym serce, by choć raz usnęła obok mnie.
|
|
 |
|
Wtedy, było ciężko nam odnaleźć się,
mimo że razem, spędzaliśmy całe dnie.
|
|
 |
|
Mój pokój, jej oczy, dym z papierosów,
pewnie byli byśmy razem, gdybyśmy znaleźli sposób.
|
|
 |
|
Wiesz kochałem ją i to nie jest żadna przenośnia.
|
|
 |
|
Pamiętasz? Od początku miałem gdzieś co mówią o nas, byłem ja, Ty i ona.
|
|
 |
|
Mamy co chcemy, siebie mamy.
|
|
 |
|
Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze. Chodź, będzie fajnie, znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień przestaniemy się znać.
|
|
 |
|
Nie mów mi jak bardzo mnie kochasz, tylko kochaj tak, żeby żadne słowa nie mogły tego oddać.
|
|
 |
|
Nie jestem feministką, ale wypierdalaj szybko stąd.
Pewnie tu wcześniej też puściłeś kantem mnie,
Twoje bajki lepsze niż bracia Grimm i ten Andersen, ta.
|
|
|
|