 |
„Być może nawet i popełniam błąd
Nieodparcie wydaje mi się, że
Ty dla kilku nędznych dych
Mógłbyś mnie zastrzelić
Nie możemy już na siebie patrzeć
Nie chcemy siebie więcej znać…”
|
|
 |
And everyday when the knife in my back starts to twinge 'n' turn
My eyes are catching fire and my heart starts burn
A foot away from you is like a bit closer to heaven
Then again it's like being needled 24/7
You look down to me to see the scum of the earth to be.
Fuck yeah that's me, vile and obscene.
I ain't happy about it but at least I don't judge and decree.
To be better than another human being.
|
|
 |
We passed upon the stair, we spoke in was and when
Although I wasn't there, he said I was his friend
Which came as a surprise, I spoke into his eyes
I thought you died alone, a long long time ago…
|
|
 |
where did you sleep last night?
|
|
 |
tak naprawdę, nigdy nie oczekiwałam, że pewnego dnia znów tu wrócisz, że w dłoniach niosąc swoje serce, oddasz mi je na własność. nie jego części, nie fragment, a całe, wraz ze wszystkim co w nim zawarte, wraz z miłością, wraz z nienawiścią, z każdym z uczuć i każdym odłamkiem bólu, wraz z emocjami i rysami na powierzchni, że to mi oddasz mięsień życia, by bez pośpiechu odejść, bez kolców pod klatką, bez słabnących uderzeń i odbicia echa, odejść nie czując już bólu, zerkając jedynie gdzieś z góry, spomiędzy chmur, jak pomimo wszystko, ten organ nadal bije, jak nadal obrazuje kolejne już życie. / endoftime.
|
|
 |
w sercu, na marginesie, dwa słowa dziewięć liter, a w nich ranga istnienia, podsumowanie tego co czuję, tego czego pragnę, i co chcę udowadniać Ci do końca życia. w tle nikną słowa, ten abstrakt emocji, streszcza się pozycja a wraz z nią znaczenie, teraz? istotne jest to co mam, a wiedź, że doprawdy mam wiele, bo mając Ciebie, tak naprawdę czuję, że mam wszystko to, czego dla serca, potrzebowałam od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
to taki bezsens, kiedy bez istnienia wierzę w szczęście, kiedy wierzę w słońce chwilę po deszczu, i w lepszy dzień tuż przed zamknięciem powiek, kiedy wierzę w ludzi, w tych, którzy bez względu na uczucie i to co, jeszcze wczoraj liczyło się ponad wszystko inne, sami sekundę temu zwątpili we mnie. / endoftime.
|
|
 |
chcę móc mówić, że to dzięki niemu jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, że dzięki niemu na co dzień czuję ten sens, że dzięki niemu oddycham, że to nie fikcja, ani wymysł wyobraźni, że to jego serce pompuje moją krew, że jak życie, dla mnie On jest sercem, i wszystkim tym co posiadam, a czego nadal potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
Myślę o tych, których przymnie nie ma
Przydał by się jakiś melanż…
|
|
 |
Wybierzesz dobrze, ogarnie Cię radość
Niekiedy coś, jakby ciągnie Cię w tył
To sprawy zaległe nie przejmuj się tym
Ważne jest to, czego dopiero dokonasz
Nie ma przeszkody, której byś nie pokonał
Mówię to ja i Tomasz
Na przekór tym, co chcą manipulować…
|
|
 |
Ona ma złote te serce,
Które ma logo na metce,
Imitacji ona nie zechce,
Ona ma złote te serce.
Trzyma je w portmone netce,
Imitacji ona nie zechce,
Ona ma złote te serce,
Które ma logo na metce.
Imitacji ona nie zechce…
|
|
 |
aa. Endoftime ma dziś urodziny! ♥
|
|
|
|