|
Znowu przygryzam wargi, przemywam twarz wpatrzony w sufit nostalgii bez gwiazd, jak w bezmiar porażki.
|
|
|
Zaiste strach to wszystko co mam dziś.
|
|
|
Emocje jak pierwiastki zła, nazbyt mgliste ja, w schizofrenicznych snach - tak brak mi odwagi, brak mi słów by pogardzić nami bez sensu, zatem tonę we łzach jak krople deszczu..
|
|
|
Bezsenność, szklana pułapka, jak czysty instynkt, z uśmiechem sadysty, kierunek wydrapują blizny.
|
|
|
Otwieram puste garści, gotowy wypruć serce, odi ergo sum - nienawidzę więc jestem.. jeszcze!
|
|
|
Liczę na cud wbrew temu co nam pisane, rzuceni na skałę, pośród łez wywołujemy zamęt.
|
|
|
Szukamy własnych dróg - kompromis jest dla słabych, układają piekielny bruk codzienności ofiary, na siwym niebie czarny kruk - to symbol przegranych, przeprawy na drugi brzeg wewnątrz nas samych.
|
|
|
" W desperackim poszukiwaniu bliskości i czułości bardzo łatwo wpaść w nieodpowiednie ramiona."
|
|
|
Na psychice blizny, na zaufaniu rany.
|
|
|
Ciężko się pogodzić jak ktoś Cię po prostu skreśla.
|
|
|
Od półtora roku, nikogo na widoku tylko dzwięki hip hopu.
|
|
|
Już Ci mówię Twoje słowo dzisiaj gówno jest warte, myślisz, że jesteś na górze, tak naprawdę to parter.
|
|
|
|