 |
patrzę sercem dzieciaku, ciągle idę na skróty
|
|
 |
tu niewiele się zmienia, wciąż to samo na blokach,gorzka wódka, rozboje, już nie wspomnę o prochach
|
|
 |
takim jak ty skurwysynom, wychodzę na przeciwko,gaszę światło nadziei, daję chwilę zwątpienia,ziomuś wracam do gry, nie mam nic do stracenia
|
|
 |
ten syf to kwintesencja mego charakteru
|
|
 |
nie mów co mam mówić i tak cię nie posłucham,to słownik w którym nie występuje słowo skrucha
|
|
 |
byle do przodu, mam powód by napisać,że cała ta wasza krytyka po prostu mi zwisa
|
|
 |
jak pierdolony kac zapadam ci w pamięci
|
|
 |
gra w nas jeden wspólny ton, my to jedność poczuj to, o.
|
|
 |
skurwysynu poprzeczkę ustawiamy tak wysoko, że nawet na szczudłach, nie wykurwisz w nią głową.
|
|
 |
odnajdź spokój i wsłuchaj się w rytm deszczu .
|
|
 |
spadające krople podają mi rytm .
|
|
 |
przestań się zatracać w końcu uznaj swą bezsilność .
|
|
|
|