 |
nie masz żadnych przyjaciół, ja się wcale nie dziwie. już od dziecka zapewne byłeś obiektem szyderstw
|
|
 |
nie zawaham się użyć słów które zabolą, gorzkich przemyśleń dosadnych jak nekrolog
|
|
 |
życzę byś się nie podniósł, wiedz, że mam ciebie z nic, idziesz na dno skurwielu, jak pieprzony Titanic
|
|
 |
wszystkiego nie najlepszego, no i nic się nie zmienia, ja najchętniej to nie znałbym cie nawet z widzenia
|
|
 |
jesteś zerem i tyle, stawiam na tobie krzyżyk, do gorszego poziomu już się nie można zniżyć
|
|
 |
jak Pih dam ci dłoń ale policzę palce
|
|
 |
ciągle ciebie przeklinam, kurwa tu nie ma przebacz, a mówiłeś że śmiało mam na tobie polegać
|
|
 |
w moich oczach poległeś nie przymuje przeprosin, niezależnie od tego, którą mamy na osi
|
|
 |
ciągle myślę o tobie w kategorii ofiara
|
|
 |
teraz bez obaw w sercu, cały czas tam gdzie prawda, znów przedstawiam ci własne życie w najgorszych barwach
|
|
 |
już nie boję się śmierci, ale nie chcę umierać, nie zawaham się zwrócić z prośbą do przyjaciela
|
|
 |
ten, kto daje za wygraną po prostu wypada z gry
|
|
|
|