 |
każą mi trzymać wrogów blisko, nie wiem na chuj
|
|
 |
mówią, żebym pilnował przyjaciół, prawdziwy jeden na stu
|
|
 |
co zostawiłaś po sobie? lukę
|
|
 |
rośnie żal w nas - niepotrzebnie obojgu, zostawmy sarkazm
|
|
 |
kolejny ruch, na który czekałem od dawna, spośród wszystkich snów odebrałaś mi background
|
|
 |
nie dasz mi zginąć - wierzyłem, gdy ta hekardia nie pozwalała słowom znów wyrwać się z gardła
|
|
 |
zażyłość, której czas minął z chwilą, gdy zatrzymałem blask
|
|
 |
nie wierzę w miłość, zostawmy bajki, szans zbyt wiele już było
|
|
 |
więc szereg ofiar bogom składając na ręce, walczę sam jak każdy z tych, którzy poprzysięgli zemstę
|
|
 |
gotując się w swoim gniewie, jestem sam, bo każdy wokół martwi się o siebie
|
|
 |
jest za późno, żeby dalej zmieniać się, kiedy wracasz, niebo nadal nie otwiera się, jestem sam
|
|
 |
nie ma Ciebie, nie ma mnie, nie ma nas, nie masz mnie, nie ma jej
|
|
|
|