 |
''chce go ściskać, przytulać, trzymać w objęciach, bo żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia.''
|
|
 |
''Ty dobrze wiesz dlaczego na noc nie możesz zostać, bo Ty moim wymaganiom ni chuja, nie umiesz sprostać, a ja pluję Ci w ryj w którym widzę Twoją rozpacz''
|
|
 |
To gra emocji, w której wypadasz blado, dla ciebie długi pocałunek na dobranoc.
|
|
 |
Uśmiech przez łzy- to nic nie zmieni, niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić.
|
|
 |
Mówią, że miałem czas na konsekwencje Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce i czasami pędzę jak głupiec myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
Chcę, byś wiedziała, jak to na mnie działa, dla Ciebie całe wspomnienie wydziaram dla nas ciarkami na ciele.
|
|
 |
'Idę o zakład że wszystko będzie grało, Ułoży się kochanie co by się nie działo.'
|
|
 |
" Gdy ktos niedocenia Twojej obecnosci, pozwol mu poczuc jak to jest, gdy Ciebie nie ma. "
|
|
 |
Nie gryzę. Jeśli nawet, to obiecuję, że będzie Ci się podobać.
|
|
 |
Mówią mi ‘dorośnij’, wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności, do mdłości mam dość ich. I mam wątpliwości w ludzi, a ten świat nie jest dla nas
|
|
 |
poznałam się z nim jakoś dziwnie, zaprzyjaźniliśmy się. mówiłam mu o swoich problemach i na odwrót. dogadywaliśmy się jak nikt inny, choć nasze charaktery tak bardzo się różniły. każdy pytał czemu nie jesteśmy parą, ale my po prostu lepiej czuliśmy się kiedy byliśmy tylko przyjaciółmi, nic więcej. ja nie stawałam mu na drodze do miłości, on tak samo starał się tego nie robić. czasami się kłóciliśmy, ale te kłótnie były dosłownie na 5 minut. chociaż jedna trwała 3 miesiące, cholerne 3 miesiące bez niego- to był koszmar. bronił mnie jak starszy brat, nie pozwalał nikomu powiedzieć na mnie złego słowa. to co było między nami, było niezwykłe. czułam jakbym miała własnego anioła stróża obok, która zawsze będzie i mnie ochroni, czułam się bezpieczna i szczęśliwa.
|
|
 |
Byłem jak skurwiel, pozbawiony manier, a najważniejsze było, że dobrze się bawię.
|
|
|
|