 |
|
trudno uwierzyć losowi, gdy już raz zawiódł.
|
|
 |
|
naprawdę uczę się żyć, korzystać z dnia, swobodnie, bez nieustannego planowania, bez presji różnych konieczności. Do diabła, przecież na końcu jest tylko grób, więc po co się tak gorączkować.
|
|
 |
|
jeśli dostanę umiejętność rozumowania świata tak jak On - podziękuję i spróbuję w końcu Go pojąć. jeśli dostanę umiejętność wybaczania - postaram się to robić często, ale z głową. jeśli dostanę możliwość kochania Go - będę to robić całą sobą. ale jeśli dostanę więcej sił niż posiadam - to już za siebie nie ręczę, bo wtedy zapewne Go zabiję. / veriolla
|
|
 |
|
i mimo wszystko,czasem jeszcze uśmiecham sie do przeszłości.
|
|
 |
|
Miłość wchodzi mężczyznom przez oczy , a kobiecie przez uszy.
|
|
 |
|
będę się drzeć w niebogłosy , będę popełniać błędy , ponosić porażki . będę się zakochiwać , będę cierpieć , będę rzucać , łamać serca . będę się śmiać i będę płakać . będę czuła że żyje.
|
|
 |
|
'Myślę o przemijającym roku i chce mi się skurwysyńko płakać. mam ochotę zanosić się płaczem. kolejny rok mojego życia, przeciekł mi przez palce BEZPOWROTNIE. a ja mam wrażenie, że jest on kolejnym zmarnowanym rokiem mojej nędznej egzystencji. dużo w tym roku wylałam łez. przez ludzi. przez samą siebie. nie zrobiłam nic ku temu, aby spełnić swoje ambicje. ale wiem jedno ,ze następny 28 marca nie bedzie taki jak dziś.
|
|
 |
|
potrzebuje Cie bardziej niż kaloszy w deszcz , bardziej niż butelki wody podczas kaca , bardziej niż świeżych truskawek zimą.
|
|
 |
|
NIE MA CIĘ. Napisałam te trzy słowa chyba już wszędzie. Ciągle nie potrafię sobie tego uświadomić.
|
|
 |
|
Nie chcę marzyć. bo wiem, że w końcu nadejdzie moment, kiedy ktoś szturchnie mnie, a ja wrócę do szarej rzeczywistości. i po raz kolejny będę musiała zmierzyć się z problemami, uświadamiając sobie, że marzenia się nie spełniają. pozwalają oderwać się od wszystkiego co nie idzie po naszej myśli. pozwalają nam na przeniesienie się w lepszy świat z którego prędzej czy później i tak musimy wrócić. nigdy nie uda nam się urzeczywistnić wyobraźni, ani oszukać podświadomości.
|
|
 |
|
nienawidzę naszych sprzeczek. odnoszę, wtedy wrażenie, że z dłoni wypadło mi coś niesamowicie cennego. mam świadomość, że upadające na podmokłą przez tanie wino podłogę uczucie zostanie zrysowane na stałe, bezpowrotnie. zdruzgotana owym zdarzeniem staram się znikomo zebrać je z podłogi, swoimi drżącymi dłońmi. ocieram je o swoją zwiewną sukienkę z nadzieją, że uda mi się zetrzeć ślad, niewypowiedzianych myśli i błędnie wypowiedzianych słów. ale rysa jest nie do pokonania. starasz się zetrzeć wyrzuty sumienia, cofnąć czas odbijając na nim tylko ślady swoich wybrudzonych od roztartej szminki palców, pogarszając sytuację.
|
|
|
|