|
znowu to samo. idę przez śpiące miasto, patrzę na spływające łzy po moich policzkach, w słuchawkach jak zwykle kali, na ulicy zupełnie pusto. latarnie pogaszone, przegryzam wargi ze strachu. myślę o nim. nie powinnam, nie mogę, nie chcę. biorę do ręki żyletkę, przecinam żyły. wstaję, idę dalej, moje serce nadal bije. biegnę w stronę światełka. zatrzymuję się, upadam. patrzę na spływającą krew. jednak moje serce nadal bije. umarłam. nie żyję. a nadal go kocham. to chore... / paktoofoonika
|
|
|
zacząć znowu pisać ? co myślicie ?
|
|
|
B - brutalny, bo jest w stanie zabić dla mnie każdego, A - jak mój osobisty "aniołek", R - rozumny- bo zawsze potrafi mnie zrozumieć nawet w najmniej odpowiednim momencie, T - troskliwy, bo troszczy się o mnie wtedy, nawet gdy tego nie potrzeba, E - eklektyczny- tu nie muszę nic mówić, K - kochany. mój kochany pieszczoch. jak mnie przytula to najmocniej ze swoich sił i stara się wszystko robić najlepiej jak potrafi, tylko dla mnie. dziękuję ♥ / paktoofoonika
|
|
|
nie potrafię tego pojąć, czemu moje złamane serce nie umie znów zacząć kochać. czemu nie czuję już motylków w brzuchu, czemu ciągle płaczę i użalam się nad sobą mając obok cudownego faceta, który się o mnie stara ? czemu tak jest ? kurwa czemu ? / paktoofoonika
|
|
|
jest inteligentny, ładny, zabawny, opiekuńczy, czuły, kochany, miły, silny, wysoki, fajny, niegrzeczny.. więc dlaczego do kurwy nędzy ja nadal nic do niego nie czuję? / paktooofoonika
|
|
|
on, jako jedyny chłopak stara się poskładać moje połamane serduszko bez względu na nic innego.. jest taki wyjątkowy ♥ / paktoofoonika
|
|
|
w pewnym sensie moja maleńka połówka serduszka należy do Ciebie. za to codzienne mówienie, że jestem piękna i że mam rzucić palenie, za opiekowanie się mną, pomaganie mi, wspieranie, przytulanie, rozśmieszanie. za to, że niespodziewanie pojawiłeś się w moim życiu i nagle zacząłeś o mnie walczyć.. nie da się tego opisać, jakie to piękne uczucie. znowu czuję to, te motylki w brzuchu. nie mam pojęcia, co się dzieje. / paktoofoonika
|
|
|
na miłość boską, kiedy skończy się to cierpienie ? / paktoofoonika
|
|
|
i pomyśleć, że potrafię siedzieć całe noce na fejsie, bo widzę zielone kółeczko przy jego imieniu i nazwisku i ze świadomością, że nie napisze na nie patrzę i wmawiam sobie "może napisze za chwilę, bo nie ma czasu"... / paktoofoonika
|
|
|
co mam wam jeszcze napisać? o tym uczuciu, kiedy wstaję się rano i płaczę z tego powodu, że się obudziłam? o tym uczuciu, kiedy kładę się spać i modlę się do Boga o to, żebym rano już nie otworzyła oczu? o tej bolesnej i raniącej świadomości, że jego już nie będzie? opisałabym wam to wszystko, ale po co? żadne słowa nie wyrażą tego bólu, tej tryskającej krwi z mego złamanego serca, tego rozumu otulonego w cierń, co nie pozwala mi zapomnieć. bez sensu- tak mogę opisać moje życie. / paktooofoonika
|
|
|
z czasem nie przychodziłam w miejsca, gdzie wcześniej byliśmy razem. przechodziłam obok nich z głową na dół i nie patrzałam na nie, gdyż moje oczy były zasłonięte łzami. nie przychodziłam też na treningi, bo powiedziałeś, że mój wzrok Cię rozprasza. chciałeś być miły i dlatego tak powiedziałeś. zamiast popołudni spędzanych z Tobą pojawiły się popołudnie spędzane w towarzystwie przyjaciół i wódki. czy jest lepiej? zdecydowanie nie . / paktoofoonika
|
|
|
|