 |
nie pasuje do twojego świata, nie mogę być już tu
|
|
 |
nie chciałam się wiązać, a z miejsca czułam, że mogłabym
|
|
 |
trzymałam się z dala mówiąc się nie kłóćmy, lecz wypierdalaj nara
|
|
 |
i nawet jeśli sto par oczu jest na mnie ciekawe ile stąd miałbyś odczuć o kłamstwie dla mnie to nie szok, ale odruch co najmniej nawet jeśli czuję mój ból to jest na mnie
|
|
 |
odejdzie niewzruszona nakryta kapturem
|
|
 |
koniec z sentymentami, sztucznymi uśmiechami, uściskami, wyrazami szacunku ;>
|
|
 |
Mam tysiąc wrogów, a przyjaciół może paru
Ale takich co na zabój, a nie tylko do browaru
|
|
 |
Mam dosyć tych co kręcą, chachmęcą niech się przekręcą
Spokój moją twierdzą - to mój stan ducha
Mam dosyć pogoni, harmonii szukam
|
|
 |
Wiem kim jestem dokąd zmierzam, moje życia i idea już nie boję się wybierać
|
|
 |
Było warto, nie żałuję wcale swych porażek
Dzisiaj znam to, jestem gotów
I już się nie sparzę!
Nie żałuję po upadku nie wróciłem z niczym
O upadkach dziś nie powiem, bo wróg na to liczy
|
|
 |
A życie to szkoła
Szybko zweryfikuje
Co mnie nie zabije wzmocni
Za resztę odpokutuję
|
|
 |
tak tu jest
to wiry życia
to życia wiry
nie ma żadnej instrukcji
jak pokonać labirynt
|
|
|
|