 |
niech się rozpłynie przeszłość jak z papierosa dym
|
|
 |
bo, wszystko przed Tobą i wszystko przede mną, a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno i nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać. i że umiem i że potrafię, że się nie wkurwię i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę, po co mam ściemniać jak zawsze, rozumiesz, bo ja wciąż chyba nie, najwyraźniej, ej w kurwę
|
|
 |
mówił mi-mam Cię, umrzesz tu ze mną, patrzyłam mu w oczy, kurwa mówił serio
|
|
 |
Nie jestem święty, i nie byłem kurwa nigdy,
Mam parę zasad, staram się nie krzywdzić bliskich,
Obcych pieprzę, chcę w końcu poznać szczęście,
Staniesz na drodze - no to trochę się po Tobie przejdę,
|
|
 |
Tyle szczęścia wokół, jak i dróg do zatracenia,
|
|
 |
żeby nie oszaleć, żeby przetrwać chwilę
|
|
 |
na bani niosę powtórki ze snów i wiem, że dziś mi już lepiej nie będzie
|
|
 |
te myśli są złe, więc w sobie je zabij
|
|
 |
dobrze wiesz, że nic na tym świecie nie jest wieczne, a samotność to taka straszna trwoga
|
|
 |
nie zadawaj pytań, to nie usłyszysz kłamstw
chowam coś w sobie, czego nie uwolnię
mniej wiesz o mnie, to śpisz spokojniej
|
|
 |
mam wciąż mieszane uczucia, we mnie na zmianę wciąż miłość i nienawiść
i nieważne w którą stronę zawsze najłatwiej było przesadzić
|
|
 |
nie miałem zamiaru Cię nigdy ranić, bo wszystkie te ekscesy się biorą z mojej głupawy
|
|
|
|