 |
Siedziąc na murku paląc kolejną fajkę i słuchając debilnych tłumaczeń, już byłego, chłopaka zobaczyła swojego brata, który szedł w ich stronę. 'O kurwa.' Powiedziała do siebie łapiąc się za głowę. Momentalnie wstała, ale nie zdążyła nic zrobić, bo jej były już leżał na ziemi i zwijał się z bólu. 'O chuj Ci chodzi?!' Krzyknął do jej brata. 'Czyś Ty, kurwa, kiedyś ją widział z fajką w dłoni?' Jęknął tylko. 'No odpowiedz!' Dostał kolejnego kopa. 'Nie widziałem.' Wypluł krew. 'To, kurwa przez Ciebie. A ja nie lubię, jak moja siostra pali. Więc ją ładnie przeprosisz, a ona już nigdy nie weźmie tego świństwa do ust.' Podniósł się trzymając za szczękę. 'Chyba sobie kpisz.' Powiedział jej eks z aroganckim uśmieszkiem. I znów znalazł się z mordą przy betonie. Odciągnęła brata z krzykiem. 'Już! Zostaw go, nie warto!' Wyrwał się i znów go kopnął. 'Nie warto!' Ryknęła na cały głos. Ludzie zaczęli się zbiegać. 'Nie masz, kurwo, życia.' Syknął do niego jej brat,a siostrę mocno przytulił.
|
|
 |
od lat nie widziałam Go inaczej ubranego niż w dres z adasia i czarne naje. włosy ścięte ma zawsze na bardzo krótko. nałogowo pali fajki. nie wyobraża sobie weekendu bez ostrego melanżu. należy do tych którzy wożą się po osiedlu czarnym bmw z przyciemnianymi szybami i rozpierdalają co popadnie. nigdy nie pisze smsów - zawsze dzwoni. na Jego widok dziewczyny sikają w majtki - wkońcu urodę to mu Bóg podarował niemiłosierną. każda chciałaby Go mieć chociaż przez kilka minut. a ja ? ja podchodzę do Niego, całując w policzek i mówiąc 'siema gnojku' - mimo tego , że jest starszy ode mnie pięć lat. On obdarowuje mnie cudownym uśmiechem , który chciałaby zobaczyć niejedna panna , przytula do siebie i mocno ściskając mówi: ' uduszę Cię kiedyś za tego gnojka,wiesz?'
|
|
 |
- poczekaj! nie odchodź! moment! daj mi sekundę. błagam! - wykrzykiwałam roztrzęsiona. - nie. odchodzę. nie zatrzymasz mnie. zrozum! - odparł twardo. - nie o to chodzi. proszę.. - szepnęłam. nie odpowiedział. wsiadł na motor i z piskiem opon, odjechał. usiadłam na gorącym asfaldzie i rozpłakałam się. nie chciał słuchać. nie zdążyłam uświadomić go, że przechowywałam w kieszeniach Jego bluzy swoje serce, uczucia. zabrał mi wszystko. zostawił samą....
|
|
 |
byli razem na imprezie . siedząc przy ognisku , czuła jak patrzy sie na nią z kazdym jej zaciągnięciem białego Malboro . tak samo było przy kieliszku wódki . spojrzała na niego , siedzieli dokładnie naprzeciwko siebie. ' przecież mnie nie chciałeś skurwysynu .' pomyślała. z każdym kolejnym kieliszkiem czuła sie bardziej odważna . Każdy jej powtarzał ' mała , przystopuj z alko. ' nic nie odpowiadała , piła dla niego. kiedy alkohol dał się we znaki , wstała ledwo trzymając się na równi i podeszła do niego. ' widzisz co ja ze sobą przez ciebie robie?! no kurwa , kocham cie no.. ' nic nie odpowiedział , pocałował ją w czoło . wziął głęboki oddech .. ' przepraszam. chodź zaprowadzę cię do domu. ' .. < 3
|
|
 |
uwielbiam nocne sms , na które On dobrze wie , że nie odpisze. Tylko z nim moge palić na studenta . Tylko ja moge gryźć go w ucho ;) To z nim mam największe odpały ( już wiem czemu ludzie nie lubią nas jak jesteśmy razem) . ;> . uwielbiam go wkurzać i się z nim kłócić tylko po to żeby zaraz dostać słodkiego całusa 'na zgode' . uwielbiam jeść z nim lizaki serduszka na spółke . kocham Go , tak poprostu ..
|
|
 |
Była z nim na spacerze. Akurat przechodzili koło sklepu, więc postanowili wstąpić do niego na tymbarka. Poszli do parku, usiedli na ławce i otworzyli napój. On otworzył, a jego oczom ukazał się napis ,,kocham cię". postanowił właśnie tak wyznać jej to, co czuje. wziął pokazał jej to, co miał do pokazania po czym mocno przytulił do siebie. ona uśmiechnęła się i pokazała mu swojego kapsla, pod którym pisało ,,Ty, to tak na poważnie.?" On odpowiedział pocałunkiem.
|
|
 |
stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. wpadłam na kogoś. - co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - odczep się, nie pomagasz mi. - nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - w czym? - zapytał ponownie. wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. spadam! szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? spojrzałam mu w oczy. błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
 |
czasem zazdroszczę innym dziewczynom, że kogoś mają. mówiąc czasem mam na myśli często. Z drugiej strony bycie samej jest zajeebiste , bo masz czas tylko dla siebie i nie musisz dzielić go z chłopakiem. Romantyczne filmy tylko popędzają chęć posiadania kogoś.Kogo ja okłamuję? potrzebuję kogoś teraz, tu, przy mnie. ktoś musi mnie przytulić, ale nie jako koleżankę. tylko jako kogoś więcej. i nie mam na myśli przyjaciółki.
|
|
 |
Kiedy powiedziałam mu, że mi zimno on dał mi swoja bluzę. Za kilka minut wziąłeś mnie na kolana i mocno przytuliłeś. Wtedy było już było mi cieplej, ale On zaczął się wygłupiać i ugryzł mnie w szyję i w końcu pocałowałeś. Od razu było cieplejj.. ale i tak jestesmy tylko znajomymi..
|
|
 |
siedziała sama na balkonie. Było ciężkie powietrze i nad nią wisiała wielka burza. Miała splątane włosy i ubrana w luźny dres na nic nie miała ochoty. W pewnym momencie podszedł do niej siedmioletni brat i powiedział: "Ty się lepiej z tego balkonu wynoś bo jeszcze coś Ci się stanie" Ona na to: " Mi życie nie jest już potrzebne, mi wszystko jedno czy coś mi się stanie czy też nie", po czym on na to powiedział: "nie mów tak" i się rozpłakał..
|
|
 |
- Przykro mi - powiedział grubym głosem. - Mnie też jest przykro. - Nie chce Cie stracić - dodał , biorąc ją za rękę. Jego głos zniżył się niemal do szeptu. Widząc jego żałosną minę , wzięła go za rękę i ścisnęła , a potem niechętnie puściła. Znowu poczuła , że stają jej w oczach łzy , i starała się je powstrzymać. - Ale nie chcesz mnie również zatrzymać, prawda? Na to nie znalazł odpowiedzi ..
|
|
|
|