 |
masz chytry pysk suko -,-
|
|
 |
Wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałeś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.
|
|
 |
miłość? to akceptacja drugiej osoby taką, jaką jest. to wzajemna pomoc w każdej potrzebnej chwili. to bezgraniczna opieka nawet w niepotrzebnej sytuacji. to strach przed wielką utratą. to coraz szybciej bijące serce, z którego wycieka uczucie. to motylki w brzuchu, których niczym nie da się uspokoić. to nieokreślone piękno, którego inni nie są w stanie pojąć. miłość to ciągła walka o drugą osobę. to pragnienie bycia lepszym i chęć udowodnienia swoich uczuć. to sytuacja, w której słowo 'kocham' oznacza wieczność. [ yezoo ]
|
|
 |
Tak wiem, do snu też można się zmusić. Można też usnąć i już nigdy nie wrócić. | Pelson
|
|
 |
wracaliśmy ze wspólnego wypadu za miasto. jedną ręką trzymał kierownicę auta, drugą chwytał moją dłoń. co chwilę zerkał, wgapiając się w moje oczy, po chwili obdarowując ciepłym uśmiechem. znudzona podróżą, oparłam się łokciem o szybę, podziwiając widoki. prędkość z jaką prowadził auto była wręcz powalająca. - szybciej się nie da? - zapytałam, widząc na liczniku 70. nie odpowiedział, bacznie śledząc sytuację na ulicy. nagle przeciwnym pasem ktoś zaczął Nas wyprzedzać, a z Jego ust padło ciche: jedź, jedź. ja szybciej nie mogę, bo wiozę zbyt cenny skarb. [ yezoo ]
|
|
 |
W niedużym ognisku płonie stos wyschniętych żerdzi
A ja obserwuję jak się bezwładnie w powietrzu wiercisz
Jestem handlarzem śmierci możesz mówić mi królu
Ja pomogę ci przekroczyć znaną granicę bólu. [słoń-bezdech♥]
|
|
 |
Tępa dzida . Egoistyczny pierdolony palant , który myśli , że może mieć każdą . ♥ welovemlecyk ♥
|
|
 |
Wiem , że bywam trudna ale właśnie to sprawia , że doceniam dwa razy bardziej tych , którzy przy mnie są . ♥ welovemlecyk ♥
|
|
 |
Co mnie nie zabije to stworzy ze mnie zimną sukę . ♥ welovemlecyk ♥
|
|
 |
dziwko proszę, moja bateria trzyma dłużej, niż Twoje związki.
|
|
 |
myślałam o nim ostatnio. wspominałam wszystko. jego dotyk,który rozpierdalał mnie na starcie, wzrok,który zawsze mówił 'nic Ci się nie stanie, jestem obok'. czułam tą cholerną dumę,gdy na imprezach to mnie brał na kolana i szeptał do ucha jaka to jestem cudowna, gdy chodził za mną krok w krok, gdy robił głupie miny do tej pory aż się nie uśmiechnęłam. i chuj z tego, że palił szlugi na potęgę, że co weekend obalał z kumplami wódkę, że jego kostki na rękach były poranione, bo znowu komuś dał w pysk. liczyło się tylko to, że jestem dla niego powodem do wszystkiego. szkoda tylko, że przestałam wystarczać.
|
|
 |
ty laska, życzę Ci szczęścia z moim szczęściem.
|
|
|
|