 |
Ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam,
muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia
od narodzin do śmierci, tak jak kręci się ziemia
trzeba się poświęcić, żeby to doceniać.
|
|
 |
Zbieram resztki uczuć tyle ich zostało
I ponoszę klęskę chcąc je złożyć w całość
Przegrywam dziś, z lepszymi więc od nich
Wrócę tu i wygram by to sobie udowodnić
|
|
 |
Ej nie chce już odkładać do jutra
A codzienność stawia pod ścianą i krzyczy zrób tak
|
|
 |
To jest ten moment by ze sobą porozmawiać
Tysiąc myśli, wątków w głowie bałagan
Czasem myślę że nie zdążę i tego nie poukładam
|
|
 |
Znam prawdę o sobie i konsekwencje
wiem nie zbuduje nic bez poświeceń
|
|
 |
Czasem mam akcje, patrze za okno
a tam deszcz pada i ulice mokną
Wtedy boję sie o jutro przeraża mnie niepewność
choć nieraz mówiłem jest mi wszystko jedno
|
|
 |
Czasem sie zamykam nie ma mnie dla nikogo
wsłuchuje w cisze i nie kiwam wtedy głową
Zamykam w sobie by móc sie otworzyć
I rozmawiam z tym który to wszystko stworzył
|
|
 |
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim
Kupić bilet donikąd i spakować walizki
odnaleźć nową przestrzeń ta mnie dusi czasem
ale chyba czasem tak być musi
|
|
 |
"Morał tej historii to patrz komu ufasz, bo sam najlepiej wiesz kogo słuchasz"
|
|
 |
gdy przerwiemy linie to się zmieni napewno
nie rezygnuj z marzeń w obawie przed przegraną
to samo mówię sobie co dzień rano
|
|
 |
"o coś powaznego szło,o! "
|
|
|
|