 |
I wymazałam to z pamięci, ale nie żałuję. Teraz się nie znamy, dobrze się z tym czuję. Dobrze? Przecież kiedyś nie mogłabym sobie tego wyobrazić. Jak widać czas potrafi wszystko zmienić. Zmieniłam się, nie poznałbyś mnie. Nie chcę już myśleć, że było jak we śnie. /forbidden.
|
|
 |
Skaczę za marzeniami i spadam w pustkę
|
|
 |
kiedyś spijemy toast za te śmieszne plany i za to co jeszcze przed nami, ale dziś już nie dzwoń, dziś zapijam pamięć.
|
|
 |
Mętlik myśli. Mnóstwo supełków i nadzieja na to, że kiedyś się rozwiążą.
|
|
 |
prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk.
|
|
 |
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa, lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
 |
Jak z Tobą rozmawiam to mnie denerwujesz, a jak z Tobą nie rozmawiam to mnie denerwuje wszystko inne.
|
|
 |
Bądź moim lekiem na wszystko. Na ból głowy, na złość, nudę. W zamian będę obdarowywać Cię ciepłym uśmiechem, nie takim z tabloidów, ani telewizji. Takim prawdziwym.
|
|
 |
Kolejna noc, kiedy myślę, że to miało wyglądać inaczej.
Wszak miałam iść w stronę słońca.
Zaś nie idę, tylko biegnę.
Dni mijają w mgnieniu oka, nie pozwalają sobie na ich uchwycenie,
a radość z możliwości ich przeżycia znika z każdym mrugnięciem oka.
Bieg w miejscu, który prowadzi donikąd. Monotonia codzienności przeplata się z jesienną chandrą...zabija coś we mnie...
Może to ta nadzieja, co każdemu przyświeca nad losem, ta wiara, że w końcu będzie dobrze?
Przecież nie mam nikogo, kto czyta ze mnie jak z księgi. Nikt nie jest na tyle odważny, by spojrzeć mi głęboko w oczy i zapytać:
"kim naprawdę jesteś"?
Kim jestem? ale czy ja w ogóle jestem? Czy moje istnienie ma jakieś znaczenie?
O wiele łatwiej zapytać o błahostkę, bez troski o jakąkolwiek odpowiedź.
Żyję....albo tak mi się wydaje. /forbidden_love
|
|
 |
Nie wiem czy to jest prawdziwa miłość, ale kocham Cię jak nikogo innego.
|
|
 |
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
|
|