głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika spadajaca_gwiazda

 2  Poszedł dalej. Woda była na poziomie ust.  Cholera  muszę wracać. Ten gość postradał rozum . Staruszek powiedział:  Podobno słyszałem  że chciałeś odnieść sukces?!  Odpowiedział:  Chcę! .  To idź jeszcze troszkę dalej . Podszedł do niego  złapał jego głowę  przytrzymał pod wodą. Dalej trzymał. Młody się nie wyrywał. Trzymał go dalej. Trzymał go tam pod wodą  a zaraz przed tym jak chłopak miał mdleć... wyciągnął go. Powiedział:  Teraz mam do ciebie pytanie . Powiedział mu:  Jeśli chcesz osiągnąć sukces tak bardzo jak chciałeś oddychać  wtedy odniesiesz sukces . Nie wiem ilu z was ma dzisiaj astme. Ale jeśli miałeś kiedyś atak astmy tuż przed zwykłym wdechem... dusisz się. Jedyna rzecz o której myślisz to dostać trochę powietrza. Masz w dupie mecz koszykówki. Masz w dupie  co leci w telewizji. Masz w dupie  czy ktoś do ciebie dzwoni. Masz w dupie imprezy. Jedyne o co dbasz  podczas próby oddychania  to dostać trochę świeżego powietrza. To jest to!

definicjamiloscii dodano: 4 marca 2012

[2] Poszedł dalej. Woda była na poziomie ust. "Cholera, muszę wracać. Ten gość postradał rozum". Staruszek powiedział: "Podobno słyszałem, że chciałeś odnieść sukces?!" Odpowiedział: "Chcę!". "To idź jeszcze troszkę dalej". Podszedł do niego, złapał jego głowę, przytrzymał pod wodą. Dalej trzymał. Młody się nie wyrywał. Trzymał go dalej. Trzymał go tam pod wodą, a zaraz przed tym jak chłopak miał mdleć... wyciągnął go. Powiedział: "Teraz mam do ciebie pytanie". Powiedział mu: "Jeśli chcesz osiągnąć sukces tak bardzo jak chciałeś oddychać, wtedy odniesiesz sukces". Nie wiem ilu z was ma dzisiaj astme. Ale jeśli miałeś kiedyś atak astmy tuż przed zwykłym wdechem... dusisz się. Jedyna rzecz o której myślisz to dostać trochę powietrza. Masz w dupie mecz koszykówki. Masz w dupie, co leci w telewizji. Masz w dupie, czy ktoś do ciebie dzwoni. Masz w dupie imprezy. Jedyne o co dbasz, podczas próby oddychania, to dostać trochę świeżego powietrza. To jest to!

 1  Pewnego razu był młody chłopak  który chciał zarabiać dużo kasy  więc poszedł do swojego guru. Powiedział swojemu guru:  Chcę być na takim samym poziomie na jakim ty jesteś . Guru odpowiedział mu:  Jeśli chcesz być na dokładnie takim samym poziomie  na jakim ja jestem  widzę cię jutro na plaży . Więc młodzik pojawił się na plaży o czwartej nad ranem podekscytowany i gotowy do rozpoczęcia lekcji. Staruszek złapał jego ręce i spytał:  Jak bardzo tego chcesz? . Odpowiedział:  Bardzo mocno . Guru powiedział:  Chodź  wejdziemy do wody   więc wchodzi do niej i mówi  patrz na to   po czym wchodzi do niej do pasa. Młodzik zdziwiony pomyślał:  Ten gość jest szalony .  Chcę zarabiać hajs  a nie uczyć się pływać. Nie prosiłem o zostanie ratownikiem   pomyślał   Chcę zarabiać kasę! . Guru popchnął go dalej:  Chodź troszkę dalej . Poszedł dalej. Woda znalazła się wtedy na poziomie jego ramion.   Ten staruszek jest szalony. Robi hajs  ale jest szalony.  Stwierdził:  Jeszcze tylko troszkę dalej .

definicjamiloscii dodano: 4 marca 2012

[1] Pewnego razu był młody chłopak, który chciał zarabiać dużo kasy, więc poszedł do swojego guru. Powiedział swojemu guru: "Chcę być na takim samym poziomie na jakim ty jesteś". Guru odpowiedział mu: "Jeśli chcesz być na dokładnie takim samym poziomie, na jakim ja jestem, widzę cię jutro na plaży". Więc młodzik pojawił się na plaży o czwartej nad ranem podekscytowany i gotowy do rozpoczęcia lekcji. Staruszek złapał jego ręce i spytał: "Jak bardzo tego chcesz?". Odpowiedział: "Bardzo mocno". Guru powiedział: "Chodź, wejdziemy do wody", więc wchodzi do niej i mówi "patrz na to", po czym wchodzi do niej do pasa. Młodzik zdziwiony pomyślał: "Ten gość jest szalony". "Chcę zarabiać hajs, a nie uczyć się pływać. Nie prosiłem o zostanie ratownikiem", pomyślał, "Chcę zarabiać kasę!". Guru popchnął go dalej: "Chodź troszkę dalej". Poszedł dalej. Woda znalazła się wtedy na poziomie jego ramion. "Ten staruszek jest szalony. Robi hajs, ale jest szalony." Stwierdził: "Jeszcze tylko troszkę dalej".

patrzył na mnie z mieszanką błagania  nadziei  pewnej desperacji  uczucia   nie miłości  choć wmawiał mi  że to ona. wnikliwie obserwował moje reakcje tuż po tym  jak poprosił byśmy spróbowali  zapewniając  że zrobi wszystko  by nam wyszło. coś mówił  a każde z Jego słów utwierdzało mnie w przekonaniu  iż nie  nie związek  nie z Nim  nie z nikim innym. dusiło mnie powietrze  dusił mnie Jego oddech na moich wargach  dławiłam się Jego pocałunkiem chwilę potem.   dobrze   mruknęłam z wierutnym kłamstwem na ustach  patrząc Mu wprost w oczy  wraz z wizją tego  jak Jego serce niedługo upadnie.

definicjamiloscii dodano: 4 marca 2012

patrzył na mnie z mieszanką błagania, nadziei, pewnej desperacji, uczucia - nie miłości, choć wmawiał mi, że to ona. wnikliwie obserwował moje reakcje tuż po tym, jak poprosił byśmy spróbowali, zapewniając, że zrobi wszystko, by nam wyszło. coś mówił, a każde z Jego słów utwierdzało mnie w przekonaniu, iż nie, nie związek, nie z Nim, nie z nikim innym. dusiło mnie powietrze, dusił mnie Jego oddech na moich wargach, dławiłam się Jego pocałunkiem chwilę potem. - dobrze - mruknęłam z wierutnym kłamstwem na ustach, patrząc Mu wprost w oczy, wraz z wizją tego, jak Jego serce niedługo upadnie.

to miejsce było  jakby jachtem. przy każdym niepowodzeniu biegło się tam  wpadało do środka  odpływało wraz z pierwszą falą. zaprosiłam Go. wraz z zamaszystym ruchem ręki  mruknęłam  by wszedł ze mną  na mój pokład ucieczki. nie wiem dlaczego   może licząc  że teraz wszystko się zmieni  a pełne łez podróże  wtenczas przeistoczą się w przesycone romantyzmem? nieistotne  nie wyszło. dałam Mu tą wejściówkę  już na wieczność  nie biorąc pod uwagę  że z każdą próbą zapomnienia przeszłości i zrobienia kroku gdzieś naprzód  to On będzie uparcie brał w dłonie stery mojego życia.

definicjamiloscii dodano: 4 marca 2012

to miejsce było, jakby jachtem. przy każdym niepowodzeniu biegło się tam, wpadało do środka, odpływało wraz z pierwszą falą. zaprosiłam Go. wraz z zamaszystym ruchem ręki, mruknęłam, by wszedł ze mną, na mój pokład ucieczki. nie wiem dlaczego - może licząc, że teraz wszystko się zmieni, a pełne łez podróże, wtenczas przeistoczą się w przesycone romantyzmem? nieistotne, nie wyszło. dałam Mu tą wejściówkę, już na wieczność, nie biorąc pod uwagę, że z każdą próbą zapomnienia przeszłości i zrobienia kroku gdzieś naprzód, to On będzie uparcie brał w dłonie stery mojego życia.

prócz miliona doświadczeń  uczuć  przyjemnego łoskotu w brzuchu  zwątpień  sytuacji  zazdrości  krzyku  nieprzespanych nocy spędzonych na rozmowach  najwięcej wpakował w moje życie strachu. otulił nim wszystko począwszy od aspektu śmierci i rozstań  przez nałóg z którym się zmagał  skończywszy na moich kanapkach na drugie śniadanie.

definicjamiloscii dodano: 4 marca 2012

prócz miliona doświadczeń, uczuć, przyjemnego łoskotu w brzuchu, zwątpień, sytuacji, zazdrości, krzyku, nieprzespanych nocy spędzonych na rozmowach, najwięcej wpakował w moje życie strachu. otulił nim wszystko począwszy od aspektu śmierci i rozstań, przez nałóg z którym się zmagał, skończywszy na moich kanapkach na drugie śniadanie.

mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki   budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go  z 'kurwa zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro  poprawiając niezdarnego koka. myję się  po czym stwierdzam  że makijaż jest moim obowiązkiem   robię to dla społeczeństwa  przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian  bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę  i siadając przy oknie obserwuję sąsiada  który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj  ubieramy się '. wstaję  i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać'  po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus  w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień   i jest trochę inny niż te kiedyś  bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie.  veriolla

veriolla dodano: 1 marca 2012

mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki - budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go, z 'kurwa,zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro, poprawiając niezdarnego koka. myję się, po czym stwierdzam, że makijaż jest moim obowiązkiem - robię to dla społeczeństwa, przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian, bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę, i siadając przy oknie obserwuję sąsiada, który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj, ubieramy się '. wstaję, i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać', po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus, w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień - i jest trochę inny niż te kiedyś, bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie./ veriolla

Każdy nowy dzień powinien dawać siłę  a nie odbierać ją .

edzia1207 dodano: 1 marca 2012

Każdy nowy dzień powinien dawać siłę, a nie odbierać ją .

udajemy  że jest dobrze i jesteśmy w tym zajebiści.

edzia1207 dodano: 1 marca 2012

udajemy ,że jest dobrze i jesteśmy w tym zajebiści.

Rzuc wszystko pieprz odległosc i chodz mnie przytul

edzia1207 dodano: 1 marca 2012

Rzuc wszystko pieprz odległosc i chodz mnie przytul

Najpiękniejszym ubraniem kobiety są ramiona kochającego mężczyzny  a biżuterią...Jego pocałunki..

edzia1207 dodano: 1 marca 2012

Najpiękniejszym ubraniem kobiety są ramiona kochającego mężczyzny, a biżuterią...Jego pocałunki..

co noc  głaszczę swoje serce w formie pocieszenia. zapewniam  że wszystko wkrótce będzie dobrze  ułoży się. biedne  nie przywykło jeszcze do tego świata  do kłamstw.

definicjamiloscii dodano: 29 luty 2012

co noc, głaszczę swoje serce w formie pocieszenia. zapewniam, że wszystko wkrótce będzie dobrze, ułoży się. biedne, nie przywykło jeszcze do tego świata, do kłamstw.

skłaniasz się ku ostateczności. jesteś w stanie zacisnąć zęby  skrupulatnie udawać  że zapomniałaś i jest w porządku. wymazując przeszłość  zbliżać się do Niego  równocześnie grając na nowych zasadach oraz zapominając o starym układzie. zero uczucia w tym wszystkim. desperacja  by tylko znów poczuć Jego pełne usta.

definicjamiloscii dodano: 29 luty 2012

skłaniasz się ku ostateczności. jesteś w stanie zacisnąć zęby, skrupulatnie udawać, że zapomniałaś i jest w porządku. wymazując przeszłość, zbliżać się do Niego, równocześnie grając na nowych zasadach oraz zapominając o starym układzie. zero uczucia w tym wszystkim. desperacja, by tylko znów poczuć Jego pełne usta.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć