 |
skoro nie umiesz mi odpowiedzieć na pytanie co byś zrobił, gdybym umarła to mogę umrzeć już teraz, tylko po to, żebyś poznał odpowiedź. / abstracion
|
|
 |
ludzie którzy wracają zawsze, są inni od tych którzy odeszli. / abstracion
|
|
 |
nie mogłam się Ciebie doczekać, miałam po co żyć. teraz mam za co umrzeć. / abstracion
|
|
 |
Nie będę się w to pakował, już dość się nagapiłem
Na tych co walą towar i na haju są co chwilę.
|
|
 |
Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic
Bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
|
|
 |
Chcemy czegoś dokonać, zanim nasi krewni
Rozstawią pamiątki po nas po zakamarkach mebli.
|
|
 |
Platonicznie, fantastycznie.
|
|
 |
Jak wbija w Ciebie chuja ziomuś, to nie jest kumpel.
Bo prawdziwy przyjaciel w ogień za Tobą pójdzie!
|
|
 |
Już mi lepiej. Odpuściłam sobie Ciebie. Przestałam zasypiać z myślą o Tobie. Już nie czekam. Stałeś się obojętny, zupełnie niepotrzebny. Nie chcę Cię. W końcu przestałeś dla mnie istnieć. Nie jesteś moją codziennością, moim być albo nie być. Nie nazwę Cię wszystkim tym, co mam, bo przecież nigdy Cię nie miałam, i wiesz - jakoś nie żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Wiem, że wiesz, że szaleję tylko za tobą.
|
|
 |
Czuję, że zaczynam wariować z Twojego powodu. Codziennie rano wstaję bez problemu i z czystą przyjemnością idę do szkoły tylko po to by choć przez chwilę obserwować Cie na przerwie między lekcjami. Gdy spotkam Cie niespodziewanie na jednym z korytarzy dzieje się ze mną coś dziwnego. W gardle robi się sucho i ciężko wydusić ze mnie jakiekolwiek słowo. Ciało dostaje paraliżu i automatycznie ustaje, sama nie wiem czemu. Serce zaczyna bić jak szalone i czuję jakbym dostała kopniaka od Amora w brzuch. Rozkochałeś mnie w sobie do tego stopnia, że zapominam kim jestem i jakie mam zasady. Przecież zawsze odpuszczam jeśli nie ma coś sensu, a Ciebie nie potrafię odpuścić za nic w życiu. / J.
|
|
|
|