 |
kiedyś na dobranoc napiszę Ci że już Cię nie potrzebuję. że wzięłam jakieś 'lekarstwo' w postaci ramion innego chłopaka spotkanego gdzieś na imprezie i mam kompletnie na Ciebie wylane. że nie tęsknie za Tobą każdej nocy i że nie zwierzam się księżycowi jak nadal bardzo Cię kocham. to minie, kiedyś na pewno.
|
|
 |
ziomek ? pamiętasz pierwsze melanże? wychodzenie w nocy oknem albo tłumaczenie rodzicom że idzie się na noc do przyjaciół tylko dlatego żeby się nie dowiedzieli o imprezach, pierwsze zaciąganie się szlugiem i kaszlenie przez trzy minuty. pierwszy zgon i powrót do domu, zdenerwowani rodzice i potworny kac morderca na drugi dzień. pierwsza wciągnięta kreska , pierwsza ustawka , kiedy chodziło się ze śliwkami pod okiem i tłumaczenie się w domu , pierwsze wagary , malowanie ścian na mieście po nocach , pierwsza wizyta na komisariacie , chodzenie po parku z piwem w ręce i śpiewanie wulgarnych piosenek , tłumaczenie się przed psami , wracanie do domu nad ranem . a co najważniejsze w każdej akcji towarzyszą Ci oni - przyjaciele których traktujesz jak rodzinę . niesamowite.
|
|
 |
Penis jest jak pies: plącze się między nogami, lubi jak się go głaszcze i cieszy się razem z panem.
|
|
 |
Uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna. Uwielbiam się do Ciebie przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie. Uwielbiam, kiedy mnie całujesz, bo wtedy sięgam gwiazd i czuje się kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Uwielbiam kiedy chowasz twarz w moich włosach, bo wydaje mi się wtedy, że to są dla Ciebie jedyne włosy na świecie. Uwielbiam, kiedy patrzysz mi prosto w oczy, wtedy wiem, że widzisz coś więcej niż tylko brązowe źrenice, że widzisz co we mnie jest. Uwielbiam jak śmiejesz się tak szczerze, bo wtedy moje serce rośnie wielkie, kiedy wie, że jesteś szczęśliwy, wtedy ja też automatycznie staję się szczęśliwa. I uwielbiam kiedy mówisz mi, że mnie kochasz, bo to czyni mnie najbogatszą i najpromienniejszą dziewczyną pod słońcem ♥
|
|
 |
zniknij albo bądź mój, kolejnych obojętnych dni nie zniosę.
|
|
 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
Przyjaźń bracie, najważniejsze co nam dano.
Jeśli masz na kim polegać, z tarapatów wyjdziesz cało.
Różnie się działo, człowiek uczy się na błedach.
Zamknij gębe hipokryto jak masz mówić 'nie popełniam'.
Życie nie serial, nie jest różowo, ale mamy siebie,
bo mamy lojalność i honor.
Pamiętaj bracie, nie dam nigdy szacunku,
jak idziesz z wiatrem niezależnie od kierunku.
|
|
 |
mowiac szczerze przyszlosci za bardzo z tym nie wiaze
jak sie uda to dobrze nie to znam inne opcje . :)
sciany maja uszy gdzie bys sie nie ruszyl
kazdy cos chce wiedziec wyjdzie slonce po burzy
jedynie to mnie cieszy ze sie uda musisz wierzyc
tak jak ja wierze mocno ze spryt zwalczy niebyt
dziewczyny jak balety skun jak procenty
wielcy mali ludzie popelniaja czasem bledy
nikt z zywych nie jest swietym
konfident jest przeklety
ryzyko dla siebie na zarobek patenty
poznalem to juz kiedys nei slyszalem zobaczylem
dzisiaj sam zyje tak w piekny swiat juz zwatpilem !
|
|
 |
jak już coś sie pierdoli to WSZYSTKO na raz !
|
|
 |
ile razy jeszcze będzie o tym słychać ?
że życie utrudniają , niż dać nam oddychać ?
|
|
 |
labirynt sumienia , chyba kazdy przez niego przeszedl .
|
|
|
|