|
Najtrudniej jest się odzwyczaić.
|
|
|
Wiedzieć co myślisz,
gdy mijamy się bez słowa.
|
|
|
Bolę i umieram,
a miałam nie.
|
|
|
Jest okej.
Tylko wiesz,
czasami smutno.
|
|
|
Nie pamiętam nic tak gorzkiego,
co dałoby się porównać z tym,
że zakochałam się w człowieku,
który nigdy mnie nie kochał.
|
|
|
Ból w sercu cały czas mi o tym wszystkim przypomina.
Zamknąć oczy i już nie płakać,
nie czekać,
nie wierzyć,
nie wybaczać,
nie żyć.
|
|
|
Tylko miłość może mnie uratować. A miłość mnie zniszczyła.
|
|
|
I ja żegnałam nieraz kogoś,
i powracałam już nie taka.
|
|
|
Kiedyś umrę z tej miłości do Ciebie.
|
|
|
Bo widzisz, kiedy już będę mogła oddychać,
to trzeba będzie żyć,
a ja tak bardzo boję się życia.
|
|
|
- Jesteś nienormalny! - krzyczała do poznanego na kolonii chłopaka. Kłócili się nad brzegiem Bałtyku. - Ja? Spójrz na siebie!Pieprzona celebrytka się znalazła! - odpłacał się stojąc od niej parę centymetrów. - Palant! - wrzasnęła tupiąc nogami i wysyłając mu gniewne spojrzenie. Nagle on chwycił ja za biodra, przyciągnął i z całej duszy pocałował. Odepchnęła go gwałtownie i odwracając się na pięcie zrobiła pare kroków. Zatrzymała się po chwili i odwróciła w jego stronę żeby podbiec do niego i wskoczyć mu w ramiona. Oplotła go nogami , a on trzymał jej uda. Zatracili się w namiętnym pocałunku , muskając wzajemnie swoje szyje i kradnąc oddechy. - I tak Cię nie cierpię. - szepnęła do jego ucha. - Tak , tak . Wiem.
|
|
|
|