 |
|
Bo w mojej głowie zamieć. Czarne, czarne chmury.
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
To takie straszne, ile tak naprawdę można na kogoś czekać.
|
|
 |
|
Proszę do mnie napisać. Pisanie jest jak całowanie, tyle że bez ust. Pisanie jest całowaniem głową.
|
|
 |
|
Moje marzenie to spędzić z nim trzy dni w łóżku: spać, śnić, śmiać się, rozmawiać, kochać się i nadal się nawzajem odkrywać
|
|
 |
|
Nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca w życiu nie ma i nie może być. Zawsze zdaje się, że jest zbyt późno, czy zbyt wcześnie; że zbyt wiele doświadczeń albo że zbyt mało - zawsze coś stoi na przeszkodzie - to nie może mieć znaczenia.
|
|
 |
|
Są dni, w których marzę tylko i wyłącznie o Tobie. W których marzę by znaleźć się w Twoich ramionach i pozostać w nich na zawsze. W których napawam się widokiem Twoich oczu i wsłuchuję w brzmienie Twojego głosu. W których nie liczę czasu, nie rozpamiętuję przeszłości i nie analizuję wątpliwości. Dni, w których planuję, w których marzę by to, co mamy trwało wiecznie. Dni, w których tęsknię, tak bardzo tęsknię.
Ale są i dni, w których uciekam właśnie od Ciebie i od przyszłości, którą moglibyśmy stworzyć.
|
|
 |
|
Mów wszystko szczerze. Tak jest najlepiej. Nawet jeżeli ludzie się nawzajem poranią, albo, jak tym razem, ktoś się zdenerwuje, na dłuższą metę, tak jest najlepiej.
|
|
 |
|
Nie hoduj w sobie więcej, niż możesz połknąć: miłości, uniesień czy nienawiści
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że właśnie teraz jesteś sam, że leżysz na łóżku w ciemności i słuchasz tych wszystkich przygnębiających piosenek. Mam nadzieję, że myślisz o mnie i zastanawiasz się co robię, jak jestem ubrana, jaki mam humor i czy się uśmiecham. Mam nadzieję, że nie daje Ci spokoju myśl, że wszystko spierdoliłeś, że mogliśmy właśnie siedzieć tam razem, a tak naprawdę każde z nas tylko udaje jakie jest teraz szczęśliwe. / napisana
|
|
 |
|
I pluć na to co było. Jebać tą znajomość, która momentami zawierała elementy pseudo miłości. Jebać to, że było, że nie wyszło, że choć kiedyś to teraz już nic./esperer
|
|
|
|