 |
Tak bardzo potrzebuje Twojego ciepła. Świadomości, że jesteś i że będziesz . Zawsze. Nie chcę pustych słów. Niepotrzebne są mi słabe deklaracje.. Potrzebuję Ciebie . Chciałabym usiąść w miejscu gdzie widać wszystkie gwiazdy z kubkiem gorącego kakao z Tobą pod ręką : " Możesz popatrzeć na niebo i zobaczyć gwiazdy a potem spojrzeć w lustro i zobaczyć najfajniejszą " .. Nie mam sił..
|
|
 |
2. Najgorsza w tym wszystkim jest nieświadomość.. Dlaczego tak się stało .. co musiało się wydarzyc , że tak bardzo się od siebie oddaliliśmy .. Nawet nie wiem czy tego właśnie chcesz.. Pewnie tak, bo skoro byłoby inaczej ratowałbyś to tak samo jak ja.. Próbuję chwytać każdej deski ratunku dla naszej przyjaźni.. Nasz Titanic już zatonął.. Jesteśmy ofiarami . Jestem jak Jack.. Ty jak Rose .. Masz szansę .. ja już nie . Chcę tylko powiedzieć jeszcze , że bardzo Cię kocham i byłeś najwspanialszym bratem jakiego miałam .. Teraz możesz odejść.. Możesz zamienić mnie na nowych znajomych .. lecz pamiętaj .. Byłam.. Zawsze. Byłam prawdziwa .. Myślę , że to ważne..
|
|
 |
1.Brakuje mi szczerej rozmowy z Tobą . Takiej kiedy siadaliśmy naprzeciw siebie i mówiliśmy sobie wszystko. Wtedy gdy przytulałeś mnie , dawałeś słodkiego całusa w głowę i mówiłeś "Kocham Cię czubku" . Tęsknię za pisaniem do siebie całymi dniami, za mówieniem sobie o wszystkim .. o wszystkim...tak bardzo chciałabym wtulić się w Ciebie jak dawniej i po prostu tak pozostać i uwierzyć, że znów jesteśmy blisko, że jesteś i że już będzie dobrze.. że to nadal mój kochany braciszek a nie już ktoś kogo nie poznaję .. Znaliśmy się na wylot .. Dziś stać nas jedynie na suche " co tam? " raz na dwa tygodnie .. To jest przyjaźń ? A może nie.. Więc co to było ? Wielu nam zazdrościło . Nawet mówiono, że jesteśmy razem.. A my ? Śmialiśmy się z tego bo wiedzieliśmy kim dla siebie jesteśmy . To nam wystarczyło . Byliśmy jak dwoje wariatów , dziś jest to o wiele bardziej popierdolone . Dziś chyba już nie ma naszej przyjaźni .. Dziś już nie zostało nam nic..
|
|
 |
Czasem to już mi się nie chce udawać, że jest dobrze.
|
|
 |
Zastanów się, nad pojęciem `przyjaźń.` A może raczej ` prawdziwa przyjaźń `? Czym Ona tak na prawdę jest? Dla mnie jest to nieprzerywana więź, która ciągle trwa. Która istnieje, mimo wielu nie zgodności. Istnieje, nie tylko gdy czegoś od siebie oczekujemy, a jest ciągle. To więź, która łączy dwie bratnie dusze. - na dobre i na złe. To tak cholernie silne uczucie, którego w prawdziwej przyjaźni nie da się pozbyć. Nie ma takiej całkowitej obojętności, nie ma takiego `nie to nie`. Bo w prawdziwej przyjaźni, nie ma czegoś takiego, że zgłaszasz się tylko, gdy czegoś potrzebujesz. A jest się ciągle, nie patrząc na to co mówią inni.. Bo w przyjaźni taka osoba, jest w każdej chwili zwątpienia, w każdej chwili zachwiania się. Jest, gdy się zmieniasz. Jednak nie pozwoli na to, poda rękę, i wyciągnie z dołu. Gorzej jak druga osoba,już nie potrzebuje Cię. Nie potrzebuje, bo wybrała innych,nowszych znajomych. Wtedy - to nie była prawdziwa przyjaźń, a nawet zwykła `przyjaźń. ~ bezznakumiloscii ~.
|
|
 |
Bo jak ktoś cie zrani, coś w Tobie pęka. Wszystko jest inne. Już inaczej patrzysz na słońce. Boisz się zaufać komukolwiek. Pojawia się strach przed kolejnym zranieniem. Nie umiesz pokochać na nowo .. Nie umiesz już żyć.
|
|
 |
Teraz mam znamię, bo życie to walka, szczerych przyjaciół policzę na palcach. / B.R.O
|
|
 |
Ja muzyki nie potrzebuję do życia , ja muzyką żyję.
|
|
 |
Zanim umrę .. pojadę do Paryża i Nowego Yorku , poznam mojego idola , zrobię sobie tatuaż , zrobię sobie kolorowe włosy , zakocham się na " zabój " i spełnię swoje wszystkie skryte marzenia. I nikt mi w tym nie przeszkodzi !
|
|
 |
Gdy miałam pięć lat, byłam piękną dziewczynką z dwoma warkoczykami, z wiecznym uśmiechem na twarzy i z jasnymi oczkami. Teraz mam lat trzynaście, nie jestem wystarczająco ładna i dobra, moje włosy są rozpuszczone, lekko potargane, a oczy prawie pozbawione blasku. Co mnie zniszczyło ? Świat czy miłość ?
|
|
 |
Gdy patrzę na pełnię księżyca to czuję jak ucieka ze mnie cała złość i nienawiść do świata.
|
|
 |
- Zapomniałaś o nim ? - Tak, praktycznie już nic do niego nie czuję, nie przyśpiesza mi akcja serca gdy go widzę i nie potrzebuję już jego bliskości, ani esemesa na dobranoc. - Jak to zrobiłaś ? - Po prostu czas uleczył moje rany, a nienawiść wezbrała na sile.
|
|
|
|