 |
Ona nie wiedziała czego tym razem mogłaby się po nim spodziewać
Wtedy myślała, że to ten jeden i budują schody do nieba
Bo kiedy pierwszy raz byli razem, wyznali coś i czuła w tym esencję
Niedługo po tym on wrócił do ex, jej pozostały reminiscencje
|
|
 |
Kwartał później odprowadzała go wzrokiem przez Judasza
Kiedy zabierał rzeczy do swojej byłej pomyślała
"Spierdalaj, nawet nie przepraszaj
|
|
 |
Dla Ciebie zawsze byłam druga, wiem
Ty dla mnie mogłeś być tym pierwszym
Mówiłeś mi, że nam się uda chcieć
Że razem będziemy bezpieczni
|
|
 |
Nie chce pamiętać, nie mam czasu na to znowu
Setki powodów, kłótni nieraz wybór mylny
W odbiciu moim oku ma uśmiechać się ktoś inny
|
|
 |
Dla mnie było to prawdziwe
Miłość nie umiera
Siedziałem i myślałem, że to znowu była nie ta
Nie żałuję: dużo doznań, z przewagą gorzkich smaków
Za dużo było kłamstw w tym słodkim zapachu
Wymagam dużo – dobrze, tyle samo dam od siebie
Zawiodłem, ty zawiodłaś – co więcej mam powiedzieć?
|
|
 |
Czasem przyjaźń umiera
Narkotyki głowy piorą
Myślałem, że do końca razem
Co się stało kolo?
Kiedy to uciekło przez palce
Gdzie to wszystko?
Zaufali ci - zawiodłeś
Ja siedziałem wtedy, idź stąd!
Zawsze byłeś blisko
Moich braci znałeś
Każdy przyjął cię serdecznie, a ty jak się zachowałeś?
|
|
 |
Kocham jak patrzy, chociaż nie robi wyznać, to trzyma za rękę jak prawdziwy mężczyzna.
|
|
 |
we've come a long way from where we began :)
|
|
 |
how could we not talk about family when family's all that we got?
|
|
 |
"Wartości w ludziach giną mimo dobroci.
człowiek narkotyk wypoci, kurewstwa nie da rady.
ciężar wrzuca na bary, ciężar elementem kary."
|
|
 |
patrzę w oczy ojca, widzę w nich ból jeszcze, wiem, że starsze oczy widziały już full nieszczęść..
|
|
 |
między mną a Tobą, szukam więzi, wciąż, nieustannie i bez przerwy lecz nerwy.. przez nie czuję się jak pies na uwięzi i zamiast być w czymś jestem tylko pomiędzy
|
|
|
|