 |
|
Hej,pamiętasz mnie jeszcze skarbie? to ja,twoje słońce. nie wiem,gdzie jesteś i nie wiem co robisz, ale tęsknie za tobą. zraniłeś mnie,ale wierzę, ze nie zrobiłeś tego specjalnie,prawda? było nam tak dobrze,tak bardzo lubiałam czuć twój zapach, mieć cię przy sobie. pamiętasz jak specjalnie wbijałam ci palce w brzuch, żebyś mocno przyciągnął mnie do siebie? słodkie. proszę przyznaj mi rację. byłam jedyną,nie bawisz się naszymi uczuciami? proszę, powiedz ze to nie jest prawda. byłeś moim księdziem,jak mogłeś mi to robić? czym zawiniłam? przecież wszystko szło po naszej myśli,obiecywałeś,ze zostaniesz,gdy coś do ciebie poczuję. gdzie dziś jesteś,gdy moja dusza krwawi? gdzie zabrałeś moje serce? masz ich tam dużo? ale dlaczego kurwa nie odpowiadasz? kocham cię kretynie,chodź tu,przytul mnie,nie pozwól odejść mi na krok. błagam, chcę umrzeć w twoich ramionach,to będzie najlepsza śmierć jaka mogła mnie spotkać. / s.b
|
|
  |
|
a kładąc się do łóżka błagam tylko
boga o inne serce, całkowity reset
myśli i nową kartę uczuć. tak bardzo
chciałabym obudzić się i rozpocząć
dzień bez świadomości, że każda
cząstka mnie należy do kogoś, kto
nigdy nie był, i nigdy nie będzie mi
pisany. /happylove
|
|
 |
|
Obudził ją krzyk. Zwinęła się w kłębek, nakryła szczelniej kołdrą. Próbowała zasnąć, ale nie było to łatwe. Tak, jak ostatnio, co noc. Krzyki, wrzaski, kłótnie. Jak długo to jeszcze będzie trwać? Nie płacze już. Zabrakło jej łez..
|
|
 |
|
wieczór, a raczej nieudany zachód słońca z lampką wina i zachmurzonym niebem. uchylone okno od czasu do czasu dające o sobie znak niemiłym zgrzytem, a zarazem cudownym zapachem mokrego drewna, które to po właśnie minionej burzy pobudza moje zmysły, i oczywiście śpiew ptaków - jedyny motywujący mnie dźwięk do dalszego pisania, do przelewania uczuć na klawiaturę. może i odzwyczaiłam się. dawno mnie tutaj nie było owszem, ale to moje brązowookie szczęście pochłonęło mnie bez reszty. tak...brązowookie szczęście o grzesznym spojrzeniu i najsłodszych ustach świata, które tak często wypowiadają moje imię z pełną powagą i skupieniem...ostatnimi czasy nie ma dni gorszych lub lepszych, są tylko te w pełni wykorzystane albo te mniej... chyba od nowa uczę się żyć. chyba całkiem dobrze mi idzie, ale o to zapytajcie już rozum, który to stał się moim najlepszym spowiednikiem. II systematyczny_chaos
|
|
 |
|
Czasami ludzie potrzebują drugiej szansy, bo czas nie był gotowy na pierwszą
|
|
 |
|
Jeszcze rok temu nie przypuszczałabym , ze kiedykolwiek przyzwyczaję się do takiej osoby jak Ty . Nauczyliśmy się żyć ze sobą i każdy kolejny dzień bez siebie nawzajem byłby dla Nas pozbawiony jakiego kolwiek sensu . Wiec co Ja mam powiedzieć kiedy nadchodzą wieczory gdy siedząc sama w czterech ścianach patrząc przez okno marze o lepszej przyszłości , modlę się o lepsze jutro ? Tak , ciężko będzie Nam odejść od siebie
|
|
 |
|
Czego się boję? Boję się stracić Ciebie. Boję się, że drugi raz mi się to przydarzy. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że Ciebie już przy mnie nie ma.
|
|
 |
|
opowiedz o tym jak mija Ci czas, gdy jestem z Tobą
|
|
 |
|
Może Ty już mnie nie pamiętasz. Może nie pamiętasz moich pocałunków, moich oczu pełnych miłości, moich słów, mojego dotyku. Może po prostu zapomniałeś o tych wszystkich chwilach kiedy dzieliliśmy cały świat na pół.
|
|
 |
|
Może kiedyś jeszcze raz się spotkamy. Może przypadkiem znów na imprezie w jakimś klubie, albo obojętnie gdzie pozwoli nam los. I obiecaj mi proszę, że jeżeli nam to się uda to uśmiechniesz się do mnie tak jak kiedyś, że zapytasz, co u mnie i jak się teraz czuję, że nie odwrócisz się w drugą stronę udając, że mnie nie znasz. Obiecaj.
|
|
 |
|
lubię Cię mieć przy sobie godzinę, czasami 2, ewentualnie całe życie.
|
|
 |
|
Chodź kochanie . Usiądź na moim łóżku i pozwól mi położyć głowę na twoich kolanach albo połóż się obok mnie , przytul , pocałuj w szyję i wyszepcz , że kochasz . Tyle mi wystarczy , aby być dziś szczęśliwą
|
|
|
|