 |
-widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
 |
Jestem z tych, którzy w dzieciństwie mocno uderzyli się w czoło.
|
|
 |
kiedyś przyjaciele. dzisiaj przechodzą obok siebie z pogardą.
|
|
 |
może mieć milion przezwisk, u mnie i tak pozostanie tylko jedno - dziwka.
|
|
 |
wbrew pozorom, podoba mi się Twoje podejście do sprawy. też chciałabym mieć na to wszystko wyjebane.
|
|
 |
wszystkich fałszywych przyjaciół pozdrawiam serdecznie środkowym palcem
|
|
 |
szacunek? dam ci go tyle, ile dostałam od ciebie.
|
|
 |
kochanie, mam prośbę... przekaż swojej lasce, że jak jeszcze raz zareaguje śmiechem na mój widok, to jej tak wyjebie, że pomyli wakacje z feriami zimowymi... i się skończy, NARODOWY DZIEŃ OCHRONY KUREWSTWA.
|
|
 |
a żar się jeszcze tli, żeby zamienić się w popiół.
|
|
 |
horror piszę życie tutaj nie od dziś.
|
|
 |
śmiej się, śmiej, zobaczysz jednak, twój śmiech urwie się jak hejnał.
|
|
 |
Za mądry dla ciebie, kto mądrzejszy od ogółu matołów?
|
|
|
|