 |
Róża odchodzi, Mały Książę zdycha i KOSMOS znika
|
|
 |
coś uschło, reanimować nie ma jak to truchło, pusto, nawet w świeżej bryzie wciąż duszno, słowa zamieniły się w nieczułe głazy a emocje bezlitośnie zabrała nam woda z plaży, marzysz? myślałeś, że za dwoje - błąd kolejny, bo co masz, w lustrze oczy znowu tylko swoje, bierni, obojętność stawia przed nami bariery i zaczynamy mówić do siebie z małej litery...
|
|
 |
nie traktuj mnie jak wódki, do której wracasz tylko wtedy, gdy dzień masz gorszy
|
|
 |
nie wiedziałam, że anioły latają tak nisko. bądź dziś dobrą myślą obok mnie, bardzo blisko.
|
|
 |
jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.
|
|
 |
widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy którzy połykają haczyk dla byle przekąski..
|
|
 |
i love u and it's killing me..
|
|
 |
ja bez Ciebie, Ty beze mnie nie uwierzę że tak będzie...
|
|
 |
starałem się tak mocno nie pokazać tego
ale sprawiłaś, że czuję się jakbym
stąpał po budynkach, samochodach i łodziach.
przysięgam, mógłbym dotknąć nieba...
|
|
 |
jeszcze zapytam czy mogę
o Tobie rozmawiać z Bogiem,
zaczekać na cud?
|
|
 |
po co żyć, kiedy tu jest ciało a serce gdzieś tam
|
|
 |
zabiłem wszystko co czułem, z tego wszystkiego i tak chuj zrozumiesz...
|
|
|
|