 |
Może... nie mam urody, ale tonę ambicji.
I nie muszę patrzeć dziewczynom przy rozmowie na cycki!
|
|
 |
Teraz leżysz na plecach, spoglądasz na błękitne niebo,
serce dotyka serca, nie ma szczęścia, nie ma pecha,
nikt się nie złości, nikt nie docieka.
|
|
 |
życie zmusza do wyboru więc koloruj jak chcesz, wolisz czarno białe szczęście czy piękny kolor łez?
|
|
 |
Nie pisz mi sms-ów, że Ci tęskno i smutno
bo mam w chuju to wszystko i odpalam dziś wódkę..
Widzę Cię, jak przez mgłę. W sumie, i nic poza tym
|
|
 |
Jeśli mówić - to mądrze,
jak przeklinać - to wściekle.
Dlatego nie odejdę stąd pod byle pretekstem !
|
|
 |
Co do przyjaźni kolejny dzień telefon milczy, dziś już nie ma tych na których kiedyś mogłem liczyć. Nie chcę wiedzieć co u nich i prowadzić płytkich rozmów
|
|
 |
Jeśli będzie okazja wylecieć w pizdu to skorzystam z niej, bo nie trzyma mnie już nic tu..
|
|
 |
szczęście, powiedz mi, gdzie kurwa jesteś, czy jestem tylko sam na tej planecie o nazwie 'bezsens'?
|
|
 |
Stał na brzegu lasu i wyrzucał sobie z okrucieństwem, czemu nie rozmawiał dłużej. Tyle jeszcze trzeba było powiedzieć, tyle rzeczy niezmiernie ważnych! Każde ze słów, które teraz z mroku się wysuwały, miało przedwieczny swój byt, swój jakiś własny kształt, swój sens i miejsce, treść i logiczne znaczenie, jak ton w symfonii niezbędny, konieczny, doskonale umieszczony.
Leniwym krokiem wlókł się w swoją stronę(...) Zatrzymał się na dawnym miejscu i wśród błotnistej drogi ujrzał ślady małych trzewików. Wzrok jego padał na te foremne wyżłobienia w piasku i w zachwycającej wizji oglądał stopy, które tych miejsc dotknęły. Widział ciało wysmukłe, subtelnie piękne, budzące nieopisaną rozkosz, które się nad nimi przemknęło. Zamknąwszy oczy patrzał w głębinę swej duszy. W tej chwili schyliła się ku niemu cicha wiedza, wesoły szept męczącej zagadki, rozstrzygnięcie trudnego pytania, proste jak czysta prawda. Powitał je radosnym śmiechem:„Ależ tak! Rozumie się! Przecie to jest moja żona”.
|
|
 |
czuję zmęczenie tu, brak snu i ból, ile zmarnowałeś nocy już na whisky i lód? i czasem myślę: "muszę wyjechać jak najdalej", bo wiesz co, ja też już tyle nocy zmarnowałem
|
|
 |
słuchaj, nigdy nie miałem złych intencji, ale ranią mnie i ja muszę też ich.
|
|
 |
w chuj było tych spraw złych, czuć było strach i w chuj było tych spraw złych.....
|
|
|
|