 |
Kiedyś możemy o tym porozmawiać, teraz nie bardzo rozumiem do końca konsekwencje, pojęłam schemat, idę do przodu, ciągnę wagonik osób, żeby nie zostawały tam z tyłu, zniszczeni, zmęczeni życiem, bez sił i nadziei. Przykleiłam do siebie tę plakietkę i teraz mam być silna, mam nad wyraz dobrze dawać sobie radę, postępować dobrze, bezbłędnie, i nieważne, że nie mam pojęcia jak, mam mętlik w głowie, multum ciężkich wyborów, nie, nieistotne, mam zwyczajnie to wziąć na swoje barki i poukładać. Nie składałam jeszcze tak skomplikowanej układanki.
|
|
 |
Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności.
|
|
 |
Pewnie zareaguję śmiechem, gdy powiesz mi, że za kilka miesięcy wszystko będzie już ustabilizowane w moim życiu, wszystko zdążę poukładać, dam radę, ale zrób to, proszę, bo potrzeba mi każdej dawki nadziei.
|
|
 |
tysiące słów dzielę na prawdę, a potem pomnożę je przez obietnice. wtedy zrozumiem co tu jest ważne,
bo wynik pokaże mi jakie jest życie.
|
|
 |
chowała w sobie pustkę tak mocno, że nie znalazłby jej nawet detektyw
|
|
 |
zrób jeden krok, podejmij decyzje i przestań w końcu kurwa wybierać
|
|
 |
i nie obchodzi ją świat miedzy nami, świat który łączył marzenia i plany
|
|
 |
Jaki kac pulsuje w głowie,
przeżyłem wczoraj ostry balet
|
|
 |
po prostu powiedz czego chcesz i módlmy się, by nic nie pamiętać
|
|
 |
zrobimy trochę na złość...
|
|
 |
mogliśmy wszystko, lecz mogliśmy tylko chcieć, żyjąc szybko, bo chcieliśmy wszystko mieć.
|
|
|
|