głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika solka167

Miłość to ogólny ból  który z każdym dniem zabiera ci coraz więcej.

xjuulcia dodano: 22 luty 2011

Miłość to ogólny ból, który z każdym dniem zabiera ci coraz więcej.

A ja wytnę sobie serce  włoże do pudełka po butach i wyniosę na strych  żeby już więcej nie kochać.

xjuulcia dodano: 22 luty 2011

A ja wytnę sobie serce, włoże do pudełka po butach i wyniosę na strych, żeby już więcej nie kochać.

Może nadszedł już czas by pogodzić się z faktem  że nawzajem  robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać...

xjuulcia dodano: 22 luty 2011

Może nadszedł już czas by pogodzić się z faktem, że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać...

Obiecuję   że za kilkanaście lat będziesz żałował co zrobiłeś kilka dni temu  za to że wybrałeś drogę beze mnie  że odszedłeś  tak po prostu. Obiecuję.   xjuulcia

xjuulcia dodano: 22 luty 2011

Obiecuję , że za kilkanaście lat będziesz żałował co zrobiłeś kilka dni temu, za to że wybrałeś drogę beze mnie, że odszedłeś, tak po prostu. Obiecuję. / xjuulcia

Każesz mi się uśmiechać  każesz być szczęśliwa. Ale nie wiesz  że ten uśmiech i szczęście straciłam właśnie przez ciebie.   xjuulcia

xjuulcia dodano: 22 luty 2011

Każesz mi się uśmiechać, każesz być szczęśliwa. Ale nie wiesz, że ten uśmiech i szczęście straciłam właśnie przez ciebie. / xjuulcia

wciąż czuję Jego język powolnie sunący po moich spierzchniętych wargach. Jego dotyk  te delikatne muśnięcia nadal mogę od tak przywołać  poczuć wspomnieniami na swoich biodrach. dalej czuję to drażniące łaskotanie w żołądku  kiedy przypominam sobie Jego zapewniania o uczuciach  względem mnie. w dalszym ciągu pamiętam. łudzę się  że nie odszedłeś. że to się nie skończyło. że jesteś.

xjuulcia dodano: 21 luty 2011

wciąż czuję Jego język powolnie sunący po moich spierzchniętych wargach. Jego dotyk, te delikatne muśnięcia nadal mogę od tak przywołać, poczuć wspomnieniami na swoich biodrach. dalej czuję to drażniące łaskotanie w żołądku, kiedy przypominam sobie Jego zapewniania o uczuciach, względem mnie. w dalszym ciągu pamiętam. łudzę się, że nie odszedłeś. że to się nie skończyło. że jesteś.
Autor cytatu: definicjamiloscii

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy  a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś  że będziemy nierozłączni.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy, a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś, że będziemy nierozłączni.

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się  ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

abstracion dodano: 21 luty 2011

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się, ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

a gdybym miała świadomość  że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to  aby ze sobą skończyć  położyłabym się Ci pod koła tak  abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii  kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję  że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a gdybym miała świadomość, że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to, aby ze sobą skończyć, położyłabym się Ci pod koła tak, abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii, kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję, że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu  wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty  kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego  wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało  a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność  która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'.  momenty  których będzie Ci brakowało najbardziej. te  kiedy miałaś świadomość  że jesteś tylko dla niego  a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność  że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania  nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

abstracion dodano: 21 luty 2011

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu, wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty, kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego, wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało, a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność, która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'. momenty, których będzie Ci brakowało najbardziej. te, kiedy miałaś świadomość, że jesteś tylko dla niego, a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność, że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania, nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

klęczałam przy nim  gdy leżał w kałuży krwi  a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te  kiedy zanosiłam się płaczem. te  kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to  żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej  co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu  że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden   nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj  kochanie  oddychaj'   dukałam  ujmując w dłoniach jego twarz  mając świadomość  że mnie samej przydałby się respirator.   kocham  kocham.   powtarzał jak mantrę.   cicho kochanie.   mówiłam przykładając do jego czoła  zimne usta.   bądź szczęśliwa.   powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie.   będę skarbie. oboje będziemy.   powiedziałam  wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem.   będziemy szczęśliwi  tak skurwysyńsko bardzo.   wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

abstracion dodano: 21 luty 2011

klęczałam przy nim, gdy leżał w kałuży krwi, a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te, kiedy zanosiłam się płaczem. te, kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to, żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej, co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu, że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden - nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj, kochanie, oddychaj' - dukałam, ujmując w dłoniach jego twarz, mając świadomość, że mnie samej przydałby się respirator. - kocham, kocham. - powtarzał jak mantrę. - cicho kochanie. - mówiłam przykładając do jego czoła, zimne usta. - bądź szczęśliwa. - powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie. - będę skarbie. oboje będziemy. - powiedziałam, wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem. - będziemy szczęśliwi, tak skurwysyńsko bardzo. - wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

Jesteś jak mój pamiętnik  bo mogę się z wszystkiego Tobie   zwierzyć. Jesteś jak moje przeznaczenie  bo moja przyszłość   zależy od Ciebie.

miki9111 dodano: 20 luty 2011

Jesteś jak mój pamiętnik, bo mogę się z wszystkiego Tobie zwierzyć. Jesteś jak moje przeznaczenie, bo moja przyszłość zależy od Ciebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć