 |
cz18..-A nawet dobrze, panie doktorze... Tak jakoś mi lepiej już... Myślę, że dam sobie z tym radę ...
- To więc jutro będziesz mógł już wyjść. Dobrze, ja już idę, zajrzę jeszcze dzisiaj do ciebie.
- Dobrze... Do widzenia!
Spojrzał przez okno. Jutro wychodzi... Ciekawe gdzie pójdzie? Nie chce wracać do tego pustego mieszkania... Za dużo wspomnień jak na niego. Miał tego dosyć. NAPRAWDĘ DOSYĆ. Ale nic nie mógł na to poradzić... Mógł w tamtym dniu nie być taki rozkojarzony...
Ale cóż. Stało się. Jego wina. JEZU! Jak by bardzo chciał umrzeć za nich! Ale za późno. Nie przywróci im już życia...
- Jak się czujesz kochany?
|
|
 |
cz17..Otworzyła oczy i spojrzała na zegarek. Jest dopiero 7:00! Wstała i poszła do kuchni. Z blatu wzięła czajnik i nalała do niego wody, którą nastawiła. Z szafki wyciągnęła kubek i nasypała do niego kawy. Ach, co za dzień... Musi dzisiaj jeszcze posprzątać i odebrać babcię ze szpitala...
Zalała sobie kawę i spróbowała.
'-O matko... Jak mogłam zrobić coś tak obrzydliwego?' - pomyślała.
Wylała kawę do zlewu. Postanowiła się ubrać. Wzięła ciuchy wiszące na krześle, po czym zaczęła je ospale na siebie wciągać...
*W tym czasie w szpitalu.*
- Siostro!
- Tak, proszę pana?
- I co z nim?
- Kiepsko... Wie pan, to chyba nie był najlepszy moment na to, by mu to powiedzieć...
- Teraz to i ja to wiem... Podała mu pani leki uspokajające?
- Tak. Już nawet zaczęły działać... Na całe szczęście...
- Jak to 'na całe szczęście'?
- No bo pacjent jest chorobliwie nieuprzejmy...
- Musi go pani zrozumieć...
- Wiem to... I staram się.
- Dobrze. Może już pani iść...
Otworzył drzwi do sali 13.
- Jak się czujemy?
|
|
 |
Weź bucha i zaciągnij się porządnie. Jutro świat będzie lepszy tylko pozwól mi zapomnieć. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
I żałuję kilku akcji. Żałuję pewnych błędów. Żałuję paru miłości. Żałuję wielu wypowiedzianych na głos słów. Żałuję czasu, który tracę na trzeźwienie po kolejnych imprezach. Ale najbardziej żałuję tego czasu, który straciłam na ciebie. /najebanatymbarkiem
|
|
 |
W Twoich oczach widzę cały mój świat / najebanatymbarkiem
|
|
 |
Kreska za kreską, blant za blantem, faja za fają, flacha za flachą - jeszcze niedawno to na tym opierało się moje szczęście. / najebanatymbarkiem
|
|
|
|