 |
wypełnione uczucie,którego nie jestem w pełni Ci dać.
|
|
 |
dziś brakuje mi tylko Ciebie obok.
|
|
 |
kolejny dzień, kiedy sama próbuje odnaleźć choć odrobinę szczęścia. jesteś tak daleko, ale w moim sercu blisko.dlaczego nie mogę mieć Cię obok? tak bardzo tęsknie, każdej nocy wylewam łzy, lecz to nic nie daje. odliczać każdy dzień, kiedy znów Cię zobaczę... to wszystko jest bez sensu, życie nie daje tego, czego chcę.
|
|
 |
Fałszywi przyjaciele byli, są i będą na Twojej drodze niezależnie od tego jak bardzo byś się starał.
|
|
 |
Tak bardzo Cię Kocham. Tak bardzo boję się, że Cię stracę.
|
|
 |
`Dzwonię do Ciebie, ale widzę, że damo nie odebrałabyś tu nawet jakbym dał Ci godzinę sygnału./ VNM
|
|
 |
Chodźby rozrzucił nas los,
zmył ślady we mgle,
odnajdziemy się wszędzie...
|
|
 |
kochał ją tak bardzo i od dawna, że nie mógł już pojąć żadnego innego cierpienia, które nie zaczynałoby się od niej.
|
|
 |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla
|
|
 |
Nie ma ciebie tu, jesteś tak daleko
A nasze serca dzieli tylko Niebo.
|
|
 |
Zrozum, że krzywdziłeś mnie już dostatecznie.
Wiedziałam, że nie będzie trwać to nawet wiecznie.
Wiedziałeś, że nie lubię gdy piłeś i paliłeś.
No niestety drogę swoją sam teraz wybrałeś.
Nie wiem ile razy mnie wtedy przepraszałeś.
Mnóstwo szans dostałeś i je zmarnowałeś.
To był Twój wybór, Twoja też decyzja.
Nie sądziłam, że w Tobie jest taka hipokryzja.
Nie czuje nic więcej, oprócz tej niechęci.
Musze Cię zapomnieć, wymazać z mej pamięci.
Zdaje sobie sprawe, że za dużo było stresu.
Proszę odejdź bo i tak to nie ma sensu.
|
|
 |
W mojej głowie tylko zamęt, milion pustych myśli,
znowu patrzę w moją przyszłość jak to życie kogoś krzywdzi.
|
|
|
|