|
"Zacząłem potrzebować tego, na co mówisz bliskość. Z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą. Ta iskra zgasła. Ona gaśnie podobnie do niej.."
|
|
|
"Mam dość, jestem wyczerpany już do granic. A złość, jak dreszcz opływa mnie falami. Pod dom, choć coraz bliżej z kilometrami, to naprawdę chyba wciąż się mijamy."
|
|
|
"Weź zatrzymaj się na chwile popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd i ile razy wróciłeś."
|
|
|
"Jeśli wypuścisz mnie, nie dogonisz mnie, jesli wypuścisz mnie, nie zapomnisz mnie."
|
|
|
"pomyśl, pierwsze kroki, poczujesz ból upadku, przyzwyczaj sie bo będzie w chuj upadków."
|
|
|
"Wbrew pretensjom idę po nieśmiertelność, we łbie pewność i chuj czy jesteś ze mną, tak stajesz się Legendą, bo tu być zwykłym to... Największe przekleństwo."
|
|
|
„Jesteś jak dziecko rozgrzanego słońca
Nikt cię nie kuma tak naprawdę do końca
W głowie masz czad, a w sercu masz wulkan
We włosach wiatr i kieszenie na burtach
Jak zawsze znów podążasz swoją drogą
Szkoda ci tych, którzy robić tak nie mogą”
|
|
|
W kurwe niepodokańczanych spraw, nie chce do nich wracać.
|
|
|
rozpierdol w głowie każdego wieczoru, każdej nocy.
|
|
|
mam nadzieję, że jak Titanic, niedługo ty dotkniesz dna.
|
|
|
dałabym wiele żeby cofnąc czas, w tedy napewno nie było by Nas
|
|
|
wymaż z pamięci, że kiedyś byłam na wyłączność, że rozmawialiśmy, pisaliśmy i zawsze śmialiśmy się razem, że kiedyś mogłam nazwać Cię moim szczęściem, kotem, kimś bardzo ważnym. że kiedyś ufałam, potrafiłam być i sobą poprawiać Ci każdy najgorszy humor. może po prostu zapomnij, że kiedykolwiek istniałam i chciałam być w Twoim sercu, chociaż obok.
|
|
|
|