 |
przecież wiesz brat, prawdy nie zbudujesz na kłamstwach. co najwyżej fart, pozwoli Ci wyssać ją z palca.
|
|
 |
a gdyby ktoś cię spytał o serce, uczucia, nie szkoda ci wiary, która jeszcze jest tutaj?
|
|
 |
miłość to chłam, przeliczana na ilość ran. ran, które zadam i ran, które mam.
|
|
 |
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie.
|
|
 |
może nie wystarczę, ale będę tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo. ♥
|
|
 |
teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach..
|
|
 |
tyle radości może dać ci jedna chwila. ta jedna chwila, która cementuje przyjaźń Inna z kolei zniszczy nagle coś trwałego. i pogrąży cię szybko w monotonii dnia szarego..
|
|
 |
gdyby żadne serduszka nie pękały..
|
|
 |
jeśli chcesz, przegrywaj. jeśli nie, to nie..
|
|
 |
chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że ja jestem Ci potrzebna.
|
|
 |
jesteś taka piękna nagrana na dźwiękach, wszystko co mi mówisz biorę kochana do serca.
|
|
 |
zdarza nam się, że tak niezgrabnie idziemy przez życie; potykamy się o własne nogi, zahaczamy o nieistniejące korzenie do przesady gładkich, asfaltowych nawierzchni. upadamy z hukiem.
|
|
|
|