 |
Po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego rozliczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.'
|
|
 |
mężczyzna jest jak litera Q. duże zero z małym ogonkiem.
|
|
 |
mówiąc ' jesteś tą jedyną' o 18 masz randkę z inną.
|
|
 |
a 'cześć' na ulicy będzie szczytem twoim marzeń związanych ze mną.
|
|
 |
-masz coś do mnie? to powiedz mi to prosto w twarz! -jesteś idiotką. ale słodką.. -no dajesz jeszcze. ulżyj sobie. -jesteś naiwna.. -aleś się wysilił. -ale mimo wszystko, pomimo wad.. kocham Cię. od zawsze. -przesadziłeś...
|
|
 |
ona siedzi i czeka na wiadomość, on w pabie zawiera kolejną znajomość ona czyta wiersze i płacze on kolejnej pisze 'kiedy Cię zobaczę..' Ona kocha całym SERCEM. on łamie serce tym samym podejściem.;x ona czeka przy telefonie, on z kumplami przy kolejnym kartonie ona wysyła kolejne wiadomości on nie odpisuje,chociaż jest powodem złości Jest mu dobrze na wolności.. lecz będzie za PÓŹNO kiedy on zapragnie jej miłości
|
|
 |
dzisiaj kapsel powiedział mi, żebym zaryzykowała. zaryzykowałam i napisałam do Niego, ze go nadal kocham i tęsknie, a On? On napisał, że Pryma Aprilis było 3 miesiące temu.
|
|
 |
niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne - żeby je bzykać. problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
|
|
 |
- ja go chyba kocham tylko mu nie mów.. - on to na pewno wie i się ucieszy - skąd wiesz? - bo stoi za Tobą i się uśmiecha
|
|
 |
kochali się w sobie pół żartem, pół serio. on ją żartem ona go serio
|
|
 |
pomalowałam poznokce na różowo, zrobiłam ciemny makijaż, ubrałam się jak suka byle byś mnie zauważył, ale Ty jak zwykle nawet nie spojrzałeś.
|
|
 |
widzę go często - bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. nie sam. zawsze jakaś dziewczyna obok. jedna wygląda jak lalka barbie, inna rockmenka. kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. wzruszył ramionami. - biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie - powiedział. wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! - ma coś ze mnie...? - tak. jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. tęsknię, rozumiesz...? byłam w szoku, stałam osłupiała. - wariuje bez Ciebie...- dodał. niczego więcej nie potrzebowałam. uczucie wróciło jak bumerang.
|
|
|
|