 |
-A teraz bym tam do niego podeszła i tak zajebiście mocno go pierdolnęła , że poczuła by to ta dziewczyna stojąca obok niego i miziająca się do niego.
|
|
 |
Szkolna dyskoteka. Wszystkie dziewczyny kręcą tyłkami na wszystkie strony aby zwrócić na siebie uwagę.I tak nic z tego wchodzisz Ty i nagle wszyscy wzrok na Ciebie , chłopaki aż żrą Cię oczami i niesfornie oblizują wargi.Wchodzisz i tańczysz , nie kręcisz tyłkiem.Tańczysz normalnie.I pomyśleć , że takim czymś też można zwrócić czyjąś uwagę.Swoją zajebistością.
|
|
 |
Wchodzę na halę gdzie chłopaki rozgrywają turniej z kosza z sąsiednimi miejscowościami.Wchodzę i się zatrzymuję.Rozglądam się.Pytam dziewczyn czy już zawisiły na kimś swój wzrok.Tak każda już jakiegoś miała i wbijała w niego wzrok.A ja nadal szukam.Może to nie były akurat te zawody na których musiał mi się ktoś podobać.Nagle jeden z zawodników musiał się zmienić.Na boisko wbiegł zamiast niego inny.Patrzyłam jak biegnie, przegryzając dolną wargę.Jego czarne włosy falowały(miał je coś w stylu ala Bieber).Nie odrywałam od niego wzroku.W końcu i on zauważył moją osobę.Patrzyliśmy się przez chwilę , uśmiechnął się przelotnie jak biegł za piłką.Nie wiedziałam , że takie coś może uszczęśliwić zwykłą nastolatkę.Zawsze byłam kapryśna co chłopaków.Przyjaciółki zauważyły moją 'nieobecność' i domyśliły się.[..]Siedziałam koło niego.Siedziałam i nawet nie odważyłam zapytać się ja ma na imie.Zawsze należałam do odważnych dziewczyn.A dziś cholernie tego żałuje./u mnie w szkole.:) / patka9634
|
|
 |
Nie szukam rąk, które zastąpią mi Twój dotyk. Nie szukam też ust, które będę zastępowały smak Twoich warg. Poczekam, aż zjawi się ktoś, o takich samych dłoniach i ustach, a może poczekam, aż Ty wrócisz?
|
|
 |
Jest wręcz idealnie - rozmawiamy na wszystkie tematy jakie tylko się da, spotykamy się, dogadujemy się bez słów, całujemy się i przytulamy. Teraz tylko nie mogę tego spieprzyć...nie mogę się zakochać.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się, czy myślisz jeszcze o mnie spoglądając w jej oczy.
|
|
 |
"nie, nie potrafię opowiedzieć Ci dokładnie co miałam na myśli mówiąc, że nie będę potrafiła żyć bez Ciebie, może myślałam o porannym piciu kawy, wspólnym jedzeniu obiadu, o niepotrzebnych, ale tak ważnych telefonach, o buziaku na pożegnanie i na dobranoc może miałam na myśli te ciche wieczory, w które Ty udajesz, że masz dużo pracy a ja czytam kolejną nudną powieść. Może, ale przecież do tej pory robiłam to wszystko sama, więc może tęsknota za tym jest niepotrzebna ? " / fuck
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy cały świat wali Ci się w ułamku sekundy? Po tej sekundzie potrzeba przedłużających się minut, godzin, lat na poskładanie go. A i tak nigdy już nie będzie tak perfekcyjny. / fuck
|
|
 |
poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz?! po co?! dlaczego znowu robisz mi to samo?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz?! nie chcę Cię widzieć! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny. // abstracion
|
|
 |
Pójdziemy na spacer. Będziemy tak chodzić i chodzić. W końcu złapiesz mnie za rękę. Przyciągniesz mnie do siebie, spojrzysz głęboko w oczy, przytulisz. A na koniec? Na koniec powiesz mi jak mocno mnie kochasz. Dobrze ?//uwielbiaj
|
|
 |
jeżeli nasze rozmowy mają być ograniczane do dwóch zdań - nie pisz wcale. ja Cię o to nie proszę. / veriolla
|
|
 |
Spotkali się przypadkiem po kilku miesiącach. Lecz czy można nazwać to przypadkiem? Chcial ja pocalowac ale ona mu na to nie pozwalala, odwrocila sie do niego plecami, wtedy podszedl do niej lekko przytulil i powiedzial -Przepraszam..- odwrocil sie i odszedl. Ona tego nie chciala, pobiegla za nim wskoczyla mu w ramiona i pocalowala z taka namietnoscia jak nigdy dotąd. Przytulil ja mocno do siebie i zaczal calowac - Nawet nie wiesz jak bardzo za Toba tesknilam..- wyszeptała. Nie odpowiedział, po prostu zaczal ja calowac i przytulac jeszcze z wieksza sila..tak jakby stali sie jednoscia..jakby byla tylko jego..jakby mu zalezalo..//juzzawszetakbedzie
|
|
|
|