 |
chciałabym mieć chłopaka, z którym mogłabym wieczorem pójść zapalić znicz na grobie mojego dziadka i zacząć płakać, a on przytuliłby mnie do siebie i mocno przycisnął do piersi mówiąc 'nie martw się, on na pewno jest w tym lepszym świecie'.
|
|
 |
Wiesz za co Cie kocham? Za to, że w ogóle istniejesz, za to, że jestes taki słodki, za to, ze potrafisz rozbawić do łez i za to, ze potrafisz pocieszyć. A wiesz za co Cie nienawidze? Za to, że jestes taki głupi i tego nie zauważasz.
|
|
 |
Nie zrezygnuję z Ciebie, choćby się paliło, waliło, krzywda się działa. Nie zrezygnuję! Pamiętaj! Kocham Cię i tyle.
|
|
 |
pamiętasz pierwsze melanże? wychodzenie w nocy oknem albo tłumaczenie rodzicom że idzie się na noc do przyjaciół tylko dlatego żeby się nie dowiedzieli o imprezach, pierwsze zaciąganie się szlugiem i kaszlenie przez trzy minuty. pierwszy zgon i powrót do domu, zdenerwowani rodzice i potworny kac morderca na drugi dzień. pierwsza wciągnięta kreska , pierwsza ustawka , kiedy chodziło się ze śliwkami pod okiem i tłumaczenie się w domu , pierwsze wagary , malowanie ścian na mieście po nocach , pierwsza wizyta na komisariacie , chodzenie po parku z piwem w ręce i śpiewanie wulgarnych piosenek , tłumaczenie się przed psami , wracanie do domu nad ranem . a co najważniejsze w każdej akcji towarzyszą Ci oni - przyjaciele których traktujesz jak rodzinę .
|
|
 |
Łapiąc go za rękę, nie wiedziałam, że już nigdy jej nie puści.
|
|
 |
czasem jest po prostu źle . i tyle bym Ci chciała wtedy powiedzieć ,
tak mocno przytulić , ukoić w Tobie mój strach którego przecież we
mnie za dużo jak na przeciętnego człowieka .
|
|
 |
|
wkurwia mnie , gdy najbliżsi nie mają dla mnie czasu , a ja potrafię rzucić dla nich wszystko . ( dzyndzel )
|
|
 |
|
udają , że nienawidzą , a w nocy cierpią na miłość . | dzyndzel .
|
|
 |
|
Gwiazdy nie muszą już spadać , czterolistne koniczynki mogą zwiędnąć , konie zachować swoje podkowy , a porcelanowe słonie opuścić trąby . Mam już swoje szczęscie | dzyndzel .
|
|
 |
Twój uśmiech mnie powala.
|
|
 |
` jestem tą idiotką , która oddałaby miliony za Twój uśmiech :*
|
|
 |
Za nic nie oddałabym twoich niebieskich oczu które kocham nad życie. Mogli by mi proponować rakiete Viceroy'i czerwonych, czteropak tatry, dwie paczki Leys'ów twarożkowych, duże czarne szpilki, czy nawet tą sukienke ze sklepu która cholernie mi się podoba, nie oddałabym Cie za to. I co? Teraz już jesteś pewny że to miłość?
|
|
|
|