głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika snajper_

Podobno kiedyś na świecie było więcej mężczyzn...widocznie zabił ich Domestos xmyselfx

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

Podobno kiedyś na świecie było więcej mężczyzn...widocznie zabił ich Domestos/xmyselfx

może i wybieram drogę z ostrymi zakrętami ale wiem że kazdy zakręt kiedys się skonczy. Wystarczy przeżyć

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

może i wybieram drogę z ostrymi zakrętami ale wiem że kazdy zakręt kiedys się skonczy. Wystarczy przeżyć

  Kochasz Ją ?   Tak   Na ile procent ?   99     a ten 1   ?   Nienawidzę jej   ale dlaczego ?   za to  że kocha takiego dupka jak Ja

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

- Kochasz Ją ? - Tak - Na ile procent ? - 99 % - a ten 1 % ? - Nienawidzę jej - ale dlaczego ? - za to, że kocha takiego dupka jak Ja

Niech ktos zatrzyma Swiat .... Ja wysiadam

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

Niech ktos zatrzyma Swiat .... Ja wysiadam

  poproszę lek przeciwbólowy.   a na co ma być.?   na serce.   a jaki rodzaj miłości.?   wielka  bezgraniczna i nieodwzajemniona.   och  przepraszam  ale niestety wszystkie już wyszły  jest duże zapotrzebowanie.

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

- poproszę lek przeciwbólowy. - a na co ma być.? - na serce. - a jaki rodzaj miłości.? - wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona. - och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.

  Daj Czipsa   Poproś Ładnie   No Daj   A Proszę ?   gggrrrr morał Tej Bajki Jest Krótki I Z Nóg Zwala Chciałoby Się Czipsa lecz Duma Nie Pozwala

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

- Daj Czipsa - Poproś Ładnie - No Daj - A Proszę ? - gggrrrr morał Tej Bajki Jest Krótki I Z Nóg Zwala Chciałoby Się Czipsa lecz Duma Nie Pozwala

Super zdjęcie! Ty masz na serio taką wytapetowaną mordę  czy wyszła nowa wersja Photoshopa?

xmyselfx dodano: 7 lipca 2011

Super zdjęcie! Ty masz na serio taką wytapetowaną mordę, czy wyszła nowa wersja Photoshopa?

w końcu odważyłam się podnieść na Niego wzrok. wymusił uśmiech.   nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z dziewczyną. żadna nie miała dość odwagi... żeby powiedzieć mi wprost jak bolą ją moje decyzje. nie ogarniam Cię  całkiem.   wydukał  a przy każdym słowie czułam Jego ciepły oddech na twarzy. musnął mój policzek kciukiem  zaciągnął kilka zagubionych kosmyków za moje ucho.   zmieniłem się w ostatnim czasie  wiele do mnie dotarło. jesteś cudowna  kochana  śliczna. ale... nie potrafię. nie mogę Ci tego zrobić.   zagryzłam dolną wargę nie chcąc się rozpłakać.   nadal kawał kretyna ze mnie. wciąż jestem tym boskim sukinsynem  którego głównym talentem jest ranienie. dobrze wiesz  jak się zachowuję  w jakich akcjach biorę udział i co robię  kiedy namierzam jakąś niezłą panienkę.   posłał mi przepraszające spojrzenie. musnął delikatnie wargami moje czoło.   ja też żałuję.   dodał uśmiechając się promienie.

definicjamiloscii dodano: 7 lipca 2011

w końcu odważyłam się podnieść na Niego wzrok. wymusił uśmiech. - nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z dziewczyną. żadna nie miała dość odwagi... żeby powiedzieć mi wprost jak bolą ją moje decyzje. nie ogarniam Cię, całkiem. - wydukał, a przy każdym słowie czułam Jego ciepły oddech na twarzy. musnął mój policzek kciukiem, zaciągnął kilka zagubionych kosmyków za moje ucho. - zmieniłem się w ostatnim czasie, wiele do mnie dotarło. jesteś cudowna, kochana, śliczna. ale... nie potrafię. nie mogę Ci tego zrobić. - zagryzłam dolną wargę nie chcąc się rozpłakać. - nadal kawał kretyna ze mnie. wciąż jestem tym boskim sukinsynem, którego głównym talentem jest ranienie. dobrze wiesz, jak się zachowuję, w jakich akcjach biorę udział i co robię, kiedy namierzam jakąś niezłą panienkę. - posłał mi przepraszające spojrzenie. musnął delikatnie wargami moje czoło. - ja też żałuję. - dodał uśmiechając się promienie.

z dnia na dzień przestałam napawać się informacjami o Nim. już nie dostawałam regularnie sprawozdań z minionego dnia  z uczuć  jakie Nim miotały. od tak zniknęłam z Jego życia  choć błagał bym tego nie robiła. myślę o Nim  każdego dnia  w każdej godzinie. zastanawiam się czy mnie wspomina  czy tęskni i przed wszystkim... czy kocha mnie w dalszym ciągu tak  jak ja Jego.

definicjamiloscii dodano: 7 lipca 2011

z dnia na dzień przestałam napawać się informacjami o Nim. już nie dostawałam regularnie sprawozdań z minionego dnia, z uczuć, jakie Nim miotały. od tak zniknęłam z Jego życia, choć błagał bym tego nie robiła. myślę o Nim, każdego dnia, w każdej godzinie. zastanawiam się czy mnie wspomina, czy tęskni i przed wszystkim... czy kocha mnie w dalszym ciągu tak, jak ja Jego.

to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża  a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca  wprost w serce. tak się czułam  kiedy odchodził.

definicjamiloscii dodano: 6 lipca 2011

to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża, a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca, wprost w serce. tak się czułam, kiedy odchodził.

wciąż pamiętam te specyficzne drgania Jego warg  które występując po sobie kolejno w efekcie przeradzały się w najpiękniejszy uśmiech pod słońcem.

definicjamiloscii dodano: 6 lipca 2011

wciąż pamiętam te specyficzne drgania Jego warg, które występując po sobie kolejno w efekcie przeradzały się w najpiękniejszy uśmiech pod słońcem.

przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy.   dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach?   zagadnął. spuściłam głowę chcąc  żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki.   bo są głupie.   wymamrotałam.   bardzo głupie.   cicho westchnął.   powiedz mi.   poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie.   jeśli nie domyśliłeś się do teraz  mówienie Ci o nich nie ma sensu.   szepnęłam.   powiedz mi.   powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki.   co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest  żebyś to uczucie odwzajemnił?   wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust.   uznaj je za spełnione.   mruknął.

definicjamiloscii dodano: 6 lipca 2011

przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy. - dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach? - zagadnął. spuściłam głowę chcąc, żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki. - bo są głupie. - wymamrotałam. - bardzo głupie. - cicho westchnął. - powiedz mi. - poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie. - jeśli nie domyśliłeś się do teraz, mówienie Ci o nich nie ma sensu. - szepnęłam. - powiedz mi. - powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki. - co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest, żebyś to uczucie odwzajemnił? - wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust. - uznaj je za spełnione. - mruknął.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć