|
Nawet gdybym była nieziemsko piękna i mogłabym mieć każdego chłopaka na świecie, i tak wybrałabym właśnie Ciebie
|
|
|
Wiedziałam że się mną bawisz, jednak tak trudno było sobie Ciebie odmówić :/
|
|
|
'' kochaj mnie lub zabij to dylemat a nie szantaż, prawda jest tylko jedna a ty toniesz w morzu kłamst''
|
|
|
'' kochaj mnie lub zabij to dylemat a nie szantaż, prawda jest tylko jedna a ty toniesz w morzu kłamst''
|
|
|
Bo ty nie możesz myśleć, że przegrałaś. Patrz na mnie. Nie przegrałaś, nigdy nie przegrałaś. Te ślady na twojej skórze, to nie jest porażka. To bitwa. Walczysz dziecino. Każdy dzień, godzina, minuta. Każda przeklęta noc. Nie płacz. Spójrz na mnie. Już nigdy się nie skrzywdzisz, dobrze? Możesz przestać, potrafisz. Potrzebujesz czasu. Wiem, że jesteś w stanie zmienić ten okrutny świat na lepsze. Zacznij od uśmiechu. Uśmiechnij się dla mnie. Teraz.
|
|
|
Miała wtedy 13 lat, w klasie uczyła się najlepiej. Same piątki z prac odrabianych na parapecie. Rodziców nie było stać na biurko, żyła na diecie. Starszy brat kradł, młodszy patrzył jak ojciec szcza pod siebie. Czuła strach, była samotna w pełnym domu, w domu zła. W jakim domu, raczej kurwa w jednym pokoju. I tak dziękowała Bogu za każdy dzień. W głębi serca chciała żeby jak najszybciej skończył się. Przyszedł wrzesień, nowa szkoła, nowe twarze. Nowe korytarze, gimnazjum i nowy wir wydarzeń. Parę nowych koleżanek, te wymalowane lale. Śmiały się, że jest pierdolonym brzydalem. Pluły do kanapek i pisały na ścianie, że robi lachę. Wołały do niej “brudasie”, jakim kurwa prawem? Tym razem zamiast być w szkole, leży na torach i krwawi Umiera sama, ale tego nie da się naprawić.
|
|
|
na pozór jestem silną dziewczyną, idącą pewnie przed siebie, patrzącą trzeźwo na wszystko wokół. makijaż potrafi zdziałać cuda. to jak druga twarz, maska, która ukrywa podkrążone oczy, bladą cerę, wszelkie oznaki zarwanych nocek. nauczyłam się uśmiechać wtedy, gdy tego oczekują, śmiać, gdy jest to wymagane. wystarczy jednak zajrzeć głębiej, przyjrzeć się dokładnie. da się zauważyć smutek, który kryje się w oczach, przyćmiewa doszczętnie ich blask, iskierki, które niegdyś się tliły. przychodząc do domu związuje zniszczone włosy, ściągam maskę i znowu jestem szarą, bezbronną dziewczynką, która straciła wiarę w siebie. znowu nie radzę sobie z nawarstwiającymi się plotkami, z kompleksami i z własną sobą. nie tamuję łez, krzyku, nie ukrywam szpetnych blizn, zdobiących ramiona. znowu jestem tym szarym kaczątkiem, bez krzty wiary w siebie
|
|
|
"Znają imię me, znają moją twarz
Nie ból ukryty w głębi mnie
Pełen fałszu trans
Znów zakładam maskę
Światło w oczy, muszę grać
Przedstawienie trwa"
|
|
|
I znowu ta cholerna cisza...
|
|
|
Nie rzucaj mi kłód pod nogi, bo nie wiadomo,czy nie potknę się kiedyś o jedną z nich biegnąc, by ratować Ci życie.
|
|
|
Zapamiętaj jedno..... Każdy ma uczucia.
|
|
|
Chce ci to powiedziec i pokazać jak mi zalezy Niestety chcesz przerwe ale lepiej się nie martwić ja jak zawsze kurwa dam rade
|
|
|
|