 |
Trzasnęły drzwi, a ja poczułam się jak małe dziecko bojące się ciemności. Tylka ja bałam się życia.
|
|
 |
Gdy w moim życiu pojawiłeś się ty ,pokazałeś mi co to znaczy płacz...
|
|
 |
A kiedyś ? - kiedyś spojrzę ci tymi opuchniętymi, szczypiącymi i czerwonymi oczyma prosto w ryj i wykrzyczę jak bardzo cię nienawidzę !
|
|
 |
Doskonale znam to spojrzenie - smutne, nieobecne, pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie.
|
|
 |
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami ? Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? Jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
Wyrwij me serce i wyrzuć, spal, potnij, nakłuj, zjedz! Cokolwiek. Już go nie potrzebuje...
|
|
 |
To kilkanaście lat na tym świecie przesiąkniętym fałszywością, nauczyło mnie, żeby byle komu nie ufać, a mimo to znów cierpię, bo kolejny 'przyjaciel' poleciał w chuja.
|
|
 |
Miłość ? Nie, dzięki. Nabrałam się już na świętego Mikołaja.
|
|
 |
- Jaka jesteś? - To zależy czyich plotek słuchasz.
|
|
 |
Dusząc się płaczem, zrozumiała, że nadal jej na nim zależy. Pomimo tego wszystkiego co jej zrobił. Pomimo tego, jak bardzo ją skrzywdził.
|
|
|
|