 |
|
wiesz, szukam szczęścia, ale może to jest tak, że to ono nie może znaleźć we mnie miejsca.
|
|
 |
|
otwieram oczy, budzisz mnie pocałunkiem.
jesteś obok, studzisz stres, to nietrudne.
|
|
 |
|
proszę chodź tu kotku, resztę po prostu odpuść. wachlarz odczuć ostudź, czas nie stoi, chodź już
|
|
 |
|
zaciskam pięści wkurwiony na paradoksy wokół nas, gdy świat przerasta nas mam w oczach strach.
|
|
 |
|
bez niego ani rusz i ani chwili.
|
|
 |
|
pójdę w ogień za nim, nie próbuj tego sprawdzać. nawet gdy robi źle mów mi "adwokat diabła"
|
|
 |
|
pewnego dnia się zakradłaś do mojej głowy i zasnułaś mi świat pajęczyną. myślałem, że jestem na wszystko gotowy, a Ty strawiłaś wszystko co we mnie żyło.
|
|
 |
|
jeżeli masz to coś w co kochasz, w co wierzysz to podnieś swoje ręce od zaraz. nikt nie da szansy ci by drugi raz to przeżyć, a słońce dziś tu świeci dla nas.
|
|
 |
|
kiedyś będą o nas pisali książki, o tej miłości co nie miała szans,
o miłości w nas, o tym jak mimo przeciwności pokonała czas.
|
|
 |
|
bo mam już dość, tracę siły, czasem czuję, że się nienawidzimy, że to na niby. że nie ma nas tylko to głupio przerwać.
|
|
 |
|
gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami, to dziś wolałbym, żebyśmy się nigdy nie spotkali.
|
|
|
|