 |
świat zamknięty, rany otwarte
|
|
 |
|
po pewnym czasie smutek był tak wielki,
że nie mogła sobie poradzić ze wstawaniem rano.
|
|
 |
gdzie "być" przestaje cokolwiek znaczyć
|
|
 |
zdarł sobie skórę z kostek, a ona w końcu doszła
|
|
 |
|
sram na tych, którzy mówią, że przeginam. więc pozwól.
|
|
 |
|
tak skomplikowanego czegoś jak Ty, to ja nawet na matematyce nie miałam.
|
|
 |
|
poddała się,
ale w tym wypadku wygrała więcej
niż przegrała.
|
|
 |
|
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
 |
|
dobra, poddaję się. na polu walki miłość vs. ja, ona rozłożyła mnie całkowicie na łopatki. na koniec odeszła uderzając nogą w moje żebro i krzyczała z daleka, że jestem kolejną idiotką, która dała się na to nabrać.
|
|
 |
|
widzisz, ja nie wiem czy chcę o nim zapomnieć, ja sama nie umiem podjąć takiej decyzji, bo jestem z tych którzy do końca walczą, chociaż czasami to już nie ma sensu.
|
|
 |
|
jebie mnie to, że nie możesz. obiecaj, że wrócisz.
|
|
 |
|
traciliśmy nadzieję idąc pod prąd tak silny. za rękę z bezczelnością. wiesz, sami przeciw wszystkim.
|
|
|
|