|
A najcenniejszą rzeczą, jaką dotychczas dostałam była obecność. Proste słowa, które utwierdzały w przekonaniu, że jest ktoś na kogo mogę liczyć, bo po prostu jestem ważna. To było dobre uczucie. Bezpieczeństwo, które dawała tylko obecność. Szczęście, które zapewniał jeden człowiek. To właśnie było coś na co warto pracować i czekać. To szczęście, które w powietrzu mieszało się z cząsteczkami miłości i tym samym dawało oddychać. Wtedy nie przeszkadzało nawet to, że co chwilę potrafiłam krztusić się tą radością, bo był ktoś, kto zawsze ściągał mnie na ziemię jednocześnie nie każąc mi przestać marzyć. Dobrze wiedział, że właśnie on jest tym marzeniem, a nie można zabronić miłości, nikomu. Może dlatego po prostu był i pozwalał mi cieszyć się tą obecnością. A może po prostu kochał i wiedział ile łez kosztowałoby mnie jego odejście, bo miał świadomość, że w miłości wszystko działa w dwie strony, mimo tylko jednego, wspólnego serca. /dontforgot
|
|
|
|
chodzę wyprostowana, z uśmiechem na twarzy. przeciwstawiam się problemom, staram się rozwiązywać tak, by nie wadziły w moim życiu. uśmiecham się do wspomnień, nareszcie. jednak bywają dni, gdy zwyczajnie się zginam. gdy nogi uginają się pod masą chwil z przeszłości, które właśnie przywędrowały do mojej głowy w formie wspomnianych wcześniej wspomnień. mam wtedy zwyczajnie dość - znikam. nie ma mnie wtedy dla nikogo. zamykam się w pokoju i się poddaję. najzwyczajniej w świecie pokonują mnie chwile słabości, które posiada chyba każdy z nas.
|
|
|
nazwałabym Cię chujem, ale Ty już nawet nie staniesz.
|
|
|
i pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność. zresztą, za każdym odpalanym zniczem czuję się jakbym zakładała Ci na palec obrączkę.
|
|
|
przeszłość jest złośliwą suką, która uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.
|
|
|
w dzisiejszych czasach to nie mężczyźni klękają przed kobietami tylko kobiety przed mężczyznami. ciekawe czy za niedługo zaczniecie nam też nakazywać wyciągania pierścionka?
|
|
|
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
|
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
|
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
|
|
Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięta , ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę?
|
|
|
Komplikuje się wszystko, bo przecież nie może być dobrze. Nie u mnie. Przyjmuję ciosy od świata, ludzi. Nie bronię się, nie ma w tym sensu, nie mam ambicji, planów i marzeń, na niczym mi nie zależy, tracę tren, zdrowie, chcę być niewidzialna, dlaczego? Sama nie wiem, chyba najgorzej jest przestać coś robić, gdy widzisz cel, ale nie sens. Spadam w otchłań bez dna./incalculable
|
|
|
Tak, jesteśmy pojebane, bierzemy dziwne rzeczy, pijemy dziwne rzeczy i wiemy rzeczy o których nie chcesz wiedzieć. A Tobie chuj do tego, kotek./incalculable/
|
|
|
|