 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme pół słowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
Tym razem jednak uśmiechała się do swoich myśli, bezwiednie, a jemu wydało się nagle, że ją traci.
|
|
 |
Samotne godziny, tony dziwacznych myśli.
|
|
 |
Wiem, po co żyję, po co tu jestem. By znaleźć szczęście i dać komuś szczęście.
|
|
 |
Być człowiekiem, który zawsze ma te lepsze dni.
|
|
 |
Mówiłaś coś że musisz odpocząć. Ja, chyba że musimy zacząć od podstaw, nie pamiętam, nie słuchałem. Chyba myślałem o Twoich oczach, wytykaliśmy sobie jakieś banały, Ty chyba płakałaś a ja krzyczałem. Nie pamiętam, zapomniałem.
|
|
 |
Czułam, że czujesz to co ja, może się mylę. Czułam tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę.
|
|
 |
denerwowało ją, że był taki obojętny. denerwowało,
bo była taka sama.
|
|
 |
marzenia mogą się spełnić, jeśli wiesz w środku,
że na prawde tego chcesz .
|
|
 |
wiele się zmieniło gdy tak w przeszłość patrzę.
|
|
 |
przeszłość i teraźniejszość splatają się ze sobą.
|
|
|
|