|
i jest dobrze choć niekoniecznie miało tak być. przecież powinnam płakać, leżeć smutna w łóżku, nie wychodzić do ludzi i tęsknić za starymi czasami z Tobą. a tymczasem wychodzę codziennie wśród ludzi, wracam wieczorami, bawię się cudownie i leżąc w łóżku z uśmiechem stwierdzam, że jest idealnie. chyba właśnie na to czekałam i tego potrzebowałam.
|
|
|
jest mi przykro, że tak się wszystko potoczyło ale takie jest życie. cieszę się, że mogłam kogoś pokochać tak bardzo, być dla kogoś kimś najważniejszym i mieć w kimś oparcie. czasem mam ochotę wybuchnąć płaczem za brakiem Ciebie ale to nie ma sensu, nie chcę powrotów.
|
|
|
ciekawe co działoby się z nami teraz, gdybyśmy się wtedy nie poznali.
|
|
|
szukałam milionów sposób żeby o nim zapomnieć. pozbyć się wszystkich wspomnień z głowy, myśli. przestać przypominać sobie kształt jego ust, tonu głosu kiedy mówił 'Kocham Cię'. ale w końcu dałam sobie spokój nie usunęłam wiadomości od niego bo czuję, że dodają mi siły w gorsze dni. wciąż łzy cisną mi się oczu kiedy myślę o tym co było ale uświadomiłam sobie, że nigdy o nim nie zapomnę i nie mam po co się starać.
|
|
|
coraz częściej czuję się samotna a przecież wokół mnie jest pełno ludzi. z niektórymi mogłabym odnowić kontakt i wrócić do starych, lepszych czasów. jest mi źle, coś siedzi we mnie głęboko i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. chciałabym być dla Ciebie najważniejsza, wiesz? tak jak kiedyś. chciałabym, żebym była w każdej minucie Twoją jedyną myślą i żebyś każdą minutę dzielił ze mną. chyba nadszedł czas by to zakończyć, coś wygasło.
|
|
|
łatwo mnie zdenerwować, często się obrażam i choć wybaczam to nie zapominam. nie potrafię zaufać drugi raz, mówię to co chcę a nie to co jest stosowne, niszczę płuca fajkami chociaż dobrze wiem, że w tym wieku nie powinnam. lubię próbować rzeczy zakazanych, szybko się poddaje i najczęściej wybieram szybszą drogę przez którą płacze nocami. ciągle się uśmiecham i śmieję ale to nie znaczy, że jestem szczęśliwa tylko dobrze udaje. jestem okropnie zazdrosna i nie potrafię dzielić się ludźmi. chyba właśnie taka jestem, wiesz? kiedyś chciałam to zmienić ale zrozumiałam, że nie da się. musisz mnie zaakceptować lub po prostu przestać kochać.
|
|
|
czuję, że znów zakochuję się w nim od nowa. potrzebuje rozmowy bo opowiedzieć cały swój dzień, żeby usłyszeć to cholerne 'kotek, kocham cię' z jego słów. ale boję się, że on znów zacznie być taki jak przedtem kiedy zauważy, że zaczęło mi zależeć.
|
|
|
będąc w szpitalu odwiedzając dziadka, który na szczęście coraz lepiej się czuje. zauważyłam mężczyznę bladego, bez włosów leżącego na łóżku i mającego przy sobie milion różnych kabli a obok niego siedziała kobieta w podobnym starszym wieku. spytałam dziadka co mu jest a on odpowiedział, że ten jest chory na białaczkę lekarze nie dają mu dużych szans a ta kobieta to jego żona i codziennie przychodzi do niego od wczesnego ranka do późnego wieczora. żartują, oglądają zdjęcia, rozwiązują krzyżówki, ona opowiada mu o osiągnięciach wnuków w szkole. idąc pewnego razu do ubikacji spotkałam tam tą kobietę, nieśmiało spytałam "jak pani sobie z tym radzi?" odpowiedziała "nie jest mi łatwo ale nie płaczę. spędzamy razem dużo czasu, jemy truskawki które tak bardzo lubi. mam świadomość, że umrze ale mimo tego codziennie dziękuje bogu, że umieścił go na mojej drodze i nie mówię, że życie to coś okropnego, mówiąc tak przeklinałabym jego bo to on jest całym moim życiem. "
|
|
|
wiem, że źle robię okłamując Ciebie. ale wiem, że póki jesteś dzięki temu szczęśliwy nie mogę przestać.
|
|
|
pamiętaj o mnie i nigdy nie chciej zapomnieć. możesz przestać mnie kochać ale nigdy nie zaprzeczaj, że nic do mnie nie czułeś. nie mów przy fajce z kolegami, że ten związek był niczym ważnym bo nie umiesz tak dobrze kłamać. nie rozpowiadaj o nas znajomym po prostu trzymaj głęboko w sercu i miej świadomość tego, że to nie było zwykłe zakochanie tylko tworzyliśmy coś więcej i jeśli zdołasz - znajdź kogoś kto pokocha Cię mocniej, przy kim będziesz się częściej uśmiechał a rzadziej podnosił głos. życzę Tobie tego z całego serca, naprawdę.
|
|
|
Cz. 2 Każde kolejne słowo wzbudzało we mnie takie samo uczucie jak wtedy kiedy to pisałam. Miałam ochotę krzyczeć w niektórych momentach albo wyć z bólu kiedy czytałam dzień w którym dowiedziałam się, że mnie zdradziłeś. Łzy leciały po policzkach a z serca po kolei odrywały się kawałki plastrów, którymi sklejałam kawałki organu po jego odejściu. Kartki miały ciemniejsze małe plamki spowodowane łzami z przeszłości a teraz ja dorabiałam im świeższe. Na ostatniej kartce było nabazgrane parę słów ' Umarłam. I nie wiem gdzie się teraz znajduje choć ciałem jestem tam gdzie zawsze, sama. A pamiętasz? Mieliśmy być zawsze, nigdy osobno.' Z rozmazanym tuszem, upadłam na podłogę pogłębiając się jeszcze bardziej w płaczu i tracąc wszelkie nadzieje, że to kiedykolwiek odejdzie.
|
|
|
|