 |
|
Ty może nie wiesz, lubię jak się śmiejesz.
|
|
 |
|
Mógłbym napisać milion wersów o tym jak cierpię. Kląć jeszcze głośniej i jeszcze częściej albo odejść nie mówiąc nic więcej. /małpa
|
|
 |
|
tydzień, dwa, kiedyś znikniesz na zawsze.
|
|
 |
|
jakie to kurwa cudowne że wszystkie Twoje marzenia streszczają się do tego, co On codziennie widzi w lustrze.
|
|
 |
|
napisał. żółta koperta zaczęła migać na dole ekranu. serce przyspiesza swój rytm bicia, robi ci się zimno, a ręce zaczynają drżeć. klikasz 'otwórz'. czytasz wiadomość. czekasz 10 minut i dopiero odpisujesz, tak by przypadkiem nie pomyślał, że tylko czekałaś aż napisze.
|
|
 |
|
nie mogę ci obiecać, że rozwiążę wszystkie Twoje problemy, ale mogę Ci obiecać, że nie zostawię Cię z nimi samego.
|
|
 |
|
być może wciąż tęsknię, na co dzień przypominając sobie o każdym z uczuć wypełniających wnętrze, o słowach, tych z serca ale również i tych wypowiadanych w nerwach, o obietnicach i wspólnych marzeniach, tak idealnych z możliwością zrealizowania. siadam na brzegu łóżku, zakrywam dłońmi oczy i przypominając sobie każdą z chwil, w których dzięki niemu przyspieszone bicie serca nie zabijało, a każdy kolejny oddech, nie sprawiał tak cholernego bólu, znowu łzami zalewam linijki wersów. / endoftime.
|
|
 |
|
ja też często nie daję rady.
|
|
 |
|
strzela mi w łeb, po czym popełnia samobójstwo.
|
|
 |
|
leżymy razem żywi i cieszymy się tym życiem, chociaż tym po drugiej stronie też podobno dobrze idzie.
|
|
|
|