 |
za dużo w tym wszystkim kłótni. za dużo słów, które tak mocno ranią. za dużo wyzwisk, i obarczania się winą. za dużo tego, czego nie powino być między Nami ani trochę. / veriolla
|
|
 |
zamknij na chwilę oczy. zastanów się teraz nad tym kiedy ostatni raz powiedział Ci, że Cię kocha. odpowiedz sobie na pytanie, kiedy On poprosił o spotkanie, i to On dobijał się do Ciebie telefonami. zastanów się kiedy ostatni raz czułaś się przy Nim jak prawdziwa kobieta, i kiedy ostatni raz pokazał Ci jak bardzo mu na Tobie zależy. teraz otwórz oczy, wytrzyj łzy, i wyduś z siebie to ciche 'nie pamiętam'. już? to teraz zastanów się, czy warto marnować życie na takiego dupka. / veriolla
|
|
 |
pytasz jak ja się wtedy czułam - szczerze? czułam się jak pies, którego właściciel przywiązał do drzewa, bo mu się znudził. czułam się jak szmata, którą każdy wyciera podłogę. czułam się tak jakby zawaliło się na mnie sto pięter. czułam się tak, jakbym nie istniała, zniknęła... / veriolla
|
|
 |
Cholernie tego potrzebuje, tej całej czułości, pragnę ją poczuć, teraz, natychmiast, zaraz zwariuje.
|
|
 |
-Nie wraca się do starej miłości. -Dlaczego? -A jaki sens ma czytanie tej samej książki, znając jej zakończenie?
|
|
 |
Czasami po szkole chciałabym pójść gdzieś, gdzie będzie cicho, spokojnie i zero ludzi. Wtedy miałabym czas na głębokie przemyślenia co mam sądzić o Tobie, o mnie, o nas i o tym wszystkim co mnie otacza, o tym co mnie dręczy i denerwuje
|
|
 |
Ciężko zrozumieć, że człowiek może się uzależnić od drugiego człowieka. Że się tęskni za jego widokiem, za tym, że idzie obok i przypadkowo swoją dłonią muska Twoją dłoń, że się uśmiecha, żartuje i opowiada o sobie. Tęskni się za zapachem jego skóry, za tonem jego głosu. Za tym, że Cię szturchnie i powie, że jesteś super.
|
|
 |
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
 |
Wpadnie wróg wam odebrać to co wasze
On zawsze staje u wrót, gdy się go tam nie spodziewacie.
|
|
 |
kiedy Cię widzę to czuję, że nawet moje serce się uśmiecha.
|
|
 |
nie zapiję dwudziestej tabletki, dwudziestym łykiem wódki. bo łudzę się, że już za dziewiętnastym zadzwonisz do mnie i powiesz, że jednak chcesz ze mną spędzić resztę życia. zresztą nie chcę mieć wygrawerowane na nagrobku - umarła bo nie umiała żyć.
|
|
 |
- zapewnij mnie, że nigdy nie pokochasz innej. - nie mogę. - słucham?! - będzie inna. i na pewno będę ją kochał. na pewno będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'.
|
|
|
|