 |
byliśmy jak marionetki, kukły na cienkich sznurkach kierowane w życiu niczym w teatrze. powiedz osobie, która wystawia z zapałem sztukę z ich udziałem, że są nic niewartymi przedmiotami. podobnie było z nami. tak skrzętnie wpisaliśmy nawzajem sobie obecność we własne życiorysy, nie przewidując, że życie pisze odmienny scenariusz.
|
|
 |
uczucie, że gnijesz tutaj, że świat cię dusi. to powietrze. tlen, dzielenie go z innymi. szukasz siły na kolejny dzień, widząc jak bardzo potrzebują cię najbliżsi, jak boją się tego co się z tobą dzieje. nie rozumiesz życia i tego, co się stało, jak. gdzie podział się człowiek, który zapewniał, że jakoś wydostaniecie się z tego bagna? dlaczego, cholera, właśnie on - uosobienie hartu ducha, siły i walki, się ot tak poddał?
|
|
 |
To, że znasz moje imię nie znaczy, ze wiesz kim jestem.
|
|
 |
Będziesz jeszcze pragnął, żeby ona była mną.
|
|
 |
tak łatwo się mnie nie pozbędziesz .
|
|
 |
Jestem chodzącym sarkazmem , szarpiącą nerwy ironią , niewybrednym epitetem , zadufaną egoistką . [ dzyndzel ]
|
|
 |
Może i faceci są dziwni , ale nikt nie przytula tak , jak oni . [ dzyndzel ]
|
|
 |
Skurwysynie , jesteś rajem dla mych oczu , aczkolwiek piekłem dla mej duszy . [ dzyndzel ]
|
|
 |
bardzo go kochasz, a on się kocha w narkotykach.
|
|
 |
złapała cię na tanie sztuczki prostytutki.
|
|
 |
Jesteśmy w takim wieku, że wszyscy są po jakichś przejściach.
|
|
 |
chcesz żebym Ci powiedziała coś ciepłego? proszę bardzo, wrząca woda.
|
|
|
|