Chciałam, żeby czuł jak przesuwam mu palce po włosach. Chciałam, żeby czuł to ekscytujące i niezaprzeczalnie istniejące pole magnetyczne, które przeciągało każdą komórkę jego ciała ku mojemu. Tak jak ja czułam.
Świat podobny jest do amatorskiego teatru: więc nie przyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, byle grać ją z artyzmem i nie brać jej zbyt poważnie.