 |
Kilka razy w roku mam taki dzień, że chciałabym by wszystkim wokół na łeb pospadały gwiazdy. Traktuj mnie poważnie bo jestem niepoważna!
|
|
 |
Może to Pan Bóg płacze jak patrzy na tych ludzi, tyle się dla nich trudził, a nie może ich obudzić tu nie potrzebny budzik, tutaj chodzi o Ciebie, pozmieniam ten świat, zacznę właśnie od siebie
|
|
 |
Niedziela też może być bardzo miła, wczorajsza upalna noc, a dzisiaj wspólnie długi chillout
|
|
 |
o takich dziwkach jak ty można napisać esej, konta długie jak pesel, kokaina na deser, ściągasz striny za prezent !
|
|
 |
Jeden uśmiech Twój daje chwile, która pozytywnie zwala z nóg Jeden uśmiech Twój czas zatrzyma, czas zatrzyma tu.
|
|
 |
Nie daj mu prosić się, nie daj jej wątpić. Niech tylko dzieli śmierć a reszta łączy.
|
|
 |
jestem zła , więcej zalet nie pamiętam .
|
|
 |
Wybacz, mam uczulenie na piertolenie głupot.
|
|
 |
Jeśli posiadasz serce, nie jest obca Ci pomoc, dajesz z siebie coś więcej, sam nic nie chcąc od kogoś
|
|
 |
jeszcze tylko kilka minut, kilka chwil bycia przy nim. spuszczając wzrok staram się powstrzymać łzy, chociaż to spotkanie dało mi nadzieję na lepsze, tak bardzo jestem niepewna przyszłości. czekając na autobus, patrzę na niego, stoi przede mną jedną ręką trzymając rower, zagryza wargi jak zawsze gdy nad czymś myśli. nie chcę wracać, nie chcę go zostawiać ani na minutę. na rondzie widać już światła autobusu, podchodzę, przytulam się i do ucha szepczę mu "kocham Cię", chwila przerwy, niepewne milczenie, po chwili słyszę "ja Ciebie też", uśmiecham się, odchodzę dwa kroki, autobus wolno zajeżdża na przystanek. "Zostańmy przyjaciółmi, przepraszam" - mówi na odchodnym. zatrzymuję się, spoglądam na niego ze wstrzymanym oddechem, chcę zapytać "dlaczego" ale głos zamiera mi w gardle. w milionach kawałków rozsypuję się na chodnik, on wsiada na rower i nie oglądając się odjeżdża./nieswiadomosc
|
|
 |
chciałabym wymazać ostatnie siedem miesięcy życia. każdy dzień, każdą minutę w której on był całym moim światem. każdą wiadomość którą odebrałam i którą on wysłał do mnie, każde wyznanie i każdą obietnicę, choć ciągle wiem że nie dotrzymał ani jednej. każde zdjęcie choć jest ich tak nie wiele, każde miejsce oczyścić ze wspomnień. uczucie totalnej bezradności, świadomość bycia oszukaną, zdradzoną i tak bardzo naiwną, zakochaną ponad życie. chciałabym małego prania mózgu, tak po prostu, żeby móc normalnie żyć dalej./nieswiadomosc
|
|
 |
nic nie czuję, nic nie czuję, nic nie czuję. martwe serca nie kochają./nieswiadomosc
|
|
|
|