 |
Dziś jesteś sam, musisz liczyć tylko na siebie.
|
|
 |
Jestem taki sam, jestem wciąż obok, jestem tutaj od lat, dziś mnie poznasz na nowo, jestem i robię rap, byś mnie trzymał za słowo, jestem pysk w pysk, jestem sobą!
|
|
 |
Pierdolić rozkaz, dziś wolni jak mewy, wolność jest słodka..
|
|
 |
By określić jak bardzo czuje to wszystko nic nie dzieje się bez przyczyny, wierze w przyszłość.
|
|
 |
Mogę tylko czekać teraz, przeglądać zdjęcia i choć gubię to nie raz, wszystko pamiętam, zdjęcia, każdy piksel krótkich chwil, każdy moment, krzyczę to w nocy szeptem, tęsknię za domem
|
|
 |
Czułem smak wódki, nie tylko gardłem, nie tej z lodówki, a cieplej na mrozie pitej haustem..
|
|
 |
Widziałem taką radość, że nie potrafię opisać, słowa gubią urok i górą wydaję się być cisza
|
|
 |
ale kiedy odchodzi wiara i nadzieja, to co jest najważniejsze? czy jest coś ważniejszego do nadziei?
|
|
 |
- to może trzeba zakończyć tą znajomość? - ale to będzie bolało. -poboli, poboli i przestanie... - nie to będzie bolało długo, ja wiem..
|
|
 |
sens jest w tym jak kto żyje. a Ty ranisz... a to nie ma sensu
|
|
 |
Było ciemno. I w życiu i na ulicach. Było ciemno, mimo, że moje światło było obok. Tak - to o nim mówię. Właściwie.. chyba o nim. Nie mam już żadnej pewności, bo gdy patrzę w jego oczy, widzę coś czego nie powinnam tam widzieć.. Coś, czego nigdy nie powinnam zobaczyć i wiem to, mimo, że nie tak naprawdę nie mam pojęcia co to. Dookoła mnie rozciągał się mrok, a mój umysł, zamiast huczeć od emocji, jak zwykle, gdy go widzi przypominał to, co mnie otaczało. Ciemność. Po prostu ciemność - żadnych uczuć. Żadnych uczuć do człowieka, który w moim sercu zajmuje pierwsze miejsce. Czy to nie straszne?
|
|
 |
Strasznie tu zimno i pusto. Bez Ciebie nie mogę usnąć. Pytasz się jakie to miejsce... Nie znajdziesz - nie patrzysz sercem. Nie ma Cię przy mnie - to wszystko. Ociepli się, gdy będziesz blisko. Lecz sensu nie ma nic w okół, życie od świtu do zmroku nudzi mnie bardziej niż myślisz.. Zbyt długo byłeś mym wszystkim.
|
|
|
|