 |
To zaszczyt dla mnie, że mogłem Cię kochać. / Lynn Raven
|
|
 |
Nikt nie przychodzi, nikt nie puka do drzwi, telefon milczy. Samemu dzwonić się nie chce, zresztą nie bardzo jest do kogo. Czytać się nie da; w ogóle nic się nie da. / ?
|
|
 |
Czy ktokolwiek, kiedykolwiek zawalczy o mnie?
|
|
 |
Boję się. Boję się bardzo. Zawsze się bałam, że ludzie, których pokocham, odejdą. Że nie zasługuję na nich, na ich uwagę, zainteresowanie, obecność. Że jestem tylko, nic nieznaczącym, epizodem w ich życiu. Bo przecież mnie nie można lubić. Ja siebie nienawidzę i nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś, kiedyś mógłby pomyśleć: "Dobrze, że ona jest". / ?
|
|
 |
Jeżeli się mylę i gdzieś tam jest Bóg, i gdy umrę będę mógł patrzeć na wszystko z góry. To wiedz, że będę patrzył tylko na Ciebie. / ?
|
|
 |
„To niesamowite, że można przez jakiś czas rozmawiać z kimś non stop i nagle zamilknąć z dnia na dzień, by już więcej się nie odezwać.”
|
|
 |
,,Słowa dodają skrzydeł nawet tym zdeptanym, załamanym i pozbawionym całej nadziei."
|
|
 |
,,Prawdziwe przesłanie jest takie: otchłań żyje w nas. W naszej chciwości. W sposobie, w jaki patrzymy na rzeczy inne niż my. W jaki sądzimy, że inny znaczy gorszy. W jaki patrzymy na mniejszych, na słabszych, i widzimy w nich tylko potencjalne ofiary. Zaczyna się od zwierząt w lasach, od ptaków na niebie. I w mgnieniu oka zaczynamy postrzegać jako gorszych od siebie ludzi o innym kolorze skóry. Czczących innych bogów. Wyznających inną wiarę. Postrzegamy ich jako gorszych i krzywdzimy, zabijamy. I nie widzimy w tym nic złego. Skoro są inni, uważamy to, co robimy, za sprawiedliwe. Ponieważ jesteśmy silniejsi, uważamy siebie za prawych. To jest otchłań tkwiąca w każdym z nas. I wciąż stoimy na jej skraju. Bliżej upadku, niż ktokolwiek może śnić. Wystarczy jedna chwila, a z powrotem będziemy spoglądać wprost w tę bezdenną czeluść. A kto nas uratuje? Kiedy wszystko, co było inne niż my, już zniszczyliśmy?"
|
|
 |
,,Nie ma nic prostszego niż płynąć z prądem ani nic trudniejszego niż być pierwszym, który powstanie. Który się sprzeciwi. Który wskaże to, co jest złe i takim je nazwie. Nie ma ludzi odważniejszych niż ci, którzy zdecydują się wstać, kiedy wszyscy inni zadowalają się klęczeniem. Nie ma nikogo bardziej wartego miana ,,bohatera" niż ci, którzy walczą, kiedy nikt ich nie widzi. Którzy wybierają życie pozbawione pochwał i owacji, życie złożone z walk o ideę głoszącą, że wszyscy jesteśmy tacy sami. Wszyscy, każdy z nas. I że każde z nas ma prawo do bycia szczęśliwym. Do zaznania spokoju. Do skosztowania miłości."
|
|
 |
Gdy Cię trochę przeżuje czas wtedy może nauczysz się czekać, teraz tusz rozmyty przez płacz po policzkach Ci ścieka jak rzeka, uciekasz i ja nie powiem, że trudno, ale też nie pije na smutno..
|
|
 |
Nie widzisz, że mi wbijasz nóż w plecy, niby w białych rękawiczkach nie zadajesz bólu.
|
|
 |
Pytasz jak to mogłem zniweczyć, nasze plany: żona, dom, dzieci.
|
|
|
|